Planowane jezioro ma pełnić funkcje rekreacyjne i turystyczne – od żeglugi po plażowanie. Prace rozpoczęto kilka lat temu: obejmują one kształtowanie linii brzegowej, łagodzenie skarp, a także ich zabezpieczanie. Gdy te etapy się zakończą, rozpocznie się powolne wypełnianie wyrobisk wodami podziemnymi oraz ciekami powierzchniowymi. Cały proces może potrwać dekady – pełne połączenie zbiorników przewiduje się dopiero około 2050 roku.
Równolegle toczy się dyskusja o przyszłości energetyki w Bełchatowie. Elektrownia węglowa, odpowiadająca dziś za ok. 20% produkcji energii elektrycznej w Polsce, stopniowo traci rację bytu. Jednym z poważnie rozważanych scenariuszy jest budowa elektrowni jądrowej. Prezes PGE GiEK Jacek Kaczorowski zapewnia, że region jest gotowy na ten krok, a sama inwestycja mogłaby stworzyć około 500 miejsc pracy bezpośrednich i kilka tysięcy pośrednich.
Transformacja energetyczna ma również wymiar społeczny i finansowy. W ramach unijnych Funduszy Europejskich dla Łódzkiego na lata 2021–2027 region Bełchatowa, Piotrkowa Trybunalskiego i Radomska otrzyma blisko 190 mln zł na inwestycje. Piotrków planuje przeznaczyć część środków na modernizację kąpieliska „Słoneczko” i budowę infrastruktury rekreacyjnej, a także na projekty edukacyjne dotyczące ekologii i bioróżnorodności.
Część pomysłów budzi kontrowersje. Krytycy wskazują na przykład na słabości dotychczasowych inwestycji w rekreację czy niską efektywność niektórych warsztatów ekologicznych. Faktem jest jednak, że region stoi przed ogromnym wyzwaniem. Transformacja Bełchatowa to nie tylko zamiana kopalni w jezioro czy elektrowni węglowej w atomową, ale także przebudowa społeczna i gospodarcza całej okolicy i kraju.
Na odpowiedź, czy przyszłe „bełchatowskie Mazury” faktycznie przyciągną turystów, a elektrownia jądrowa stanie się nowym filarem polskiej energetyki, trzeba będzie jeszcze poczekać. Jedno jest pewne: nadchodzące lata zdecydują o tym, jak region odnajdzie się w epoce odchodzenia od węgla w tym rejonie.