Protestujący zarzucają premierowi, że ignoruje wolę Narodu i podporządkowuje Polskę obcym interesom, szczególnie tym z Niemiec i Brukseli. Wzywali do obalenia rządu, przypominając o zbrodniach PRL i porównując działania Tuska do tych, które miały miejsce w okresie stanu wojennego.
„Ten rząd jest antypolski. Jak Jaruzelski był podporządkowany Moskwie, tak Tusk jest podporządkowany Berlinowi i Brukseli!” – mówił Adam Borowski, działacz opozycji PRL, który przemawiał do zebranych. Podkreślał, że obecny rząd, podobnie jak władze PRL, nie działa w interesie Polski, a tłumi wolność obywateli.
Protestujący krytykowali również działania Tuska na arenie międzynarodowej, w tym współpracę z Niemcami i Unią Europejską. „Przypomnijmy sobie, że stan wojenny doprowadził do układu Okrągłego Stołu, który umożliwił przestępcom przejęcie władzy. Nie poddamy się, nie zapomnimy” – mówił Antoni Macierewicz, były minister obrony narodowej, który również wziął udział w demonstracji.
Robert Bąkiewicz, lider Młodzieży Wszechpolskiej, nawoływał do kontynuowania oporu wobec obecnej władzy: „Jesteśmy tu, by pokazać Donaldowi Tuskowi, że się nie poddamy. Nigdy nie oddamy naszej Ojczyzny! Rząd, który blokuje inwestycje i zabija Orlen, musi usłyszeć głos Narodu”. Podkreślał, że protestujący nie zapomną działań rządu, które ich zdaniem, są szkodliwe dla polskiego społeczeństwa.
„Zdrajcom stawia się opór” – dodał Bąkiewicz, odnosząc się do polityki rządu Donalda Tuska. Protestujący głośno wyrażali swoje niezadowolenie, skandując hasła takie jak „Donald krecie! Pamiętamy o resecie!” oraz „Znajdzie się rózga na Donalda Tuska”.
Podczas demonstracji złożono także hołd ofiarom stanu wojennego i przypomniano o tragicznych wydarzeniach z czasów PRL, szczególnie o pacyfikacji górników w Kopalni Wujek. Zgromadzeni wyrażali sprzeciw wobec polityki obecnej władzy, która ich zdaniem, zagraża polskiej suwerenności.
„Nie zapomnimy tego, co się dzieje. Jeśli oni zgarną Belweder, to biada nam wszystkim. Kto wtedy zatrzyma to szaleństwo?” – mówił jeden z organizatorów protestu. Na miejscu pojawiły się także inne postacie z politycznego kręgu opozycji. Adam Borowski dodał, że „będą się spotykać każdego roku, by przypominać o tych zagrożeniach”.