Afera KPO rozgrzała polską debatę publiczną do czerwoności, kiedy na jaw wychodziły nieprawidłowości związane z wydatkowaniem środków z KPO przez niektórych przedstawicieli branży hotelarskiej i gastronomicznej.
Wkrótce potem pojawiły się doniesienia, że olbrzymie dotacje na inwestycje typu oranżeria w kebabie albo przyrządy do przygotowywania lodów o wartości setek tysięcy złotych, otrzymywały osoby związane z obecnym obozem rządzącym – samorządowcy bądź ich rodziny.
PiS domaga się w tej sprawie powołania komisji śledczej, zaś Konfederacja oskarża i PiS i Platformę o doprowadzenie do takiej sytuacji.
Tusk z kolei zapowiedział srogie rozliczenia, a następnie o wszystko oskarżył PiS, że ten zbyt długo blokował wypłatę KPO, wobec czego ekipa Tuska nie miała czasu rozsądnie tymi środkami gospodarować.
Jak wynika z sondażu IBRiS na zlecenie Rzeczpospolitej, aż 72,9 proc. Polaków uważa, że afera ta zaszkodzi rządowi Tuska.
Odsetek osób, które uważają inaczej, wynosi 22,7 proc. – zapewne odpowiada on żelaznemu elektoratowi Platformy Obywatelskiej.
Bardzo niewielki jest odsetek osób, które w tej sprawie nie mają zdania i wynosi on 4,4 proc.
„Premier pewnie liczył, że sprawa KPO zostanie przykryta przez choćby politykę międzynarodową, ale temat jest i szybko nie zniknie” – skomentował dla Rzeczpospolitej wyniki sondażu politolog prof. Rafał Chwedoruk.