Kim był zgładzony oficer? W 1978 roku ukończył I Liceum Ogólnokształcące w Jarosławiu. Gdy nie zdał na studia na lubelskim Uniwersytecie im. Marii Curie-Skłodowskiej groziło mu powołanie do wojska. Aby tego uniknąć wstąpił do Milicji Obywatelskiej, w której służba była uznawana za ekwiwalent powołania do wojska. Papała przeszedł ośrodek szkolenia Wojsk Ochrony Pogranicza w śląskim Prudniku, a później trafił do ZOMO w Krakowie. W 1980 roku został przyjęty do Wyższej Szkoły Oficerskiej Milicji Obywatelskiej w Szczytnie.
Nie pasował jednak do stereotypu prymitywnego zomowca. W 1985 roku ukończył studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Rok portem ukończył studia podyplomowe w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Olsztynie, a swoją karierę uniwersytecką zakończył uzyskaniem w 1990 roku stopnia doktora nauk prawnych na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego. Jego doktorat stroni od polityki i dotyczył problemów związanych z ucieczką sprawcy z miejsca wypadku drogowego. Jego promotor Brunon Hołyst był cenionym kryminologiem i jak się zdaje mógł zaprotegować Papałę w okresie rządów koalicji Socjaldemokracja Polska – PSL. Właśnie w tym czasie Papała awansował na zastępcę komendanta głównego Policji Jerzego Stańczyka. Jego praca na tym stanowisku została oceniona bardzo dobrze przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Leszka Millera. Właśnie na wniosek Millera ówczesny premier Włodzimierz Cimoszewicz mianowała Papałę komendantem głównym Policji w stopniu nadinspektor.
Papała trafił na największy rozkwit zorganizowanych gangów w Polsce. Dziennikarze śledczy, którzy opisują tę epokę wskazują na liczne powiązania ówczesnych szefów gangów ze światem polityki. Po części wynikało to ze znajomości nowych mafiozów z ludźmi z epoki PRL, a po części z planowej polityki korumpowania przedstawicieli nowych postsolidarnościowych elit przez zapobiegliwych mafiozów. Wybuch kapitalizmu w naturalny sposób zachęcił wielu niegdysiejszych ascetów z solidarnościowego podziemia by wreszcie zacząć życie na wysokiej stopie. A mafiozi szukali kontaktów w kręgach władzy podsuwając łatwe pieniądze pod najróżniejszymi pretekstami. Klimat tamtych czasów doskonale oddają takie seriale jak „Ekstradycja” czy „Sfora”.
Jesienią 1997 roku sojusz postkomunistów i ludowców został odsunięty od władzy. Nowy minister spraw wewnętrznych Janusz Tomaszewski z „Akcji Wyborczej Solidarność” rozpoczyna swoje rządy od odwołania Papały z funkcji komendanta głównego Policji. Jednak odejście z funkcji nie zamknęło rozmaitych porachunków Papały ze światem zorganizowanej przestępczości. Po latach śledztwo odtworzyło ostatnie godziny życia Marka Papały. Dwie godziny przed śmiercią Papała gościł na imieninach u emerytowanego postkomunistycznego generała brygady MSW Józefa Sasina na osiedlu czerwonych świń w Wilanowie. Na spotkaniu był też amerykański biznesmen polskiego pochodzenia Edward Mazur podejrzewany o kontakty ze światem przestępczym. Mazur zaproponował Papale wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Z kolei nowy komendant główny Policji Jan Michna nie chciał rezygnować z doświadczenia Papały i proponował mu wyjazd do Brukseli na stanowisko oficera łącznikowego z belgijską policją.
Komu przeszkadzał Marek Papała? W puli najbardziej podejrzanych o zlecenie zabójstwa policjanta znajdowali się wspomniany już Edward Mazur oraz Ryszard Bogucki pseudonim „Pershing” oraz Andrzej Zieliński pseudonim „Słowik”. W 2010 roku doszło do rozprawy w sprawie zabójstwa generała, gdzie na ławie oskarżonych zasiedli Zieliński ps. „Słowik” i Bogucki ps. „Pershing”. Proces nie doprowadził do udowodnienia winy przestępcom. Kolejna wersja głosiła, że policjanta zgładzono w wyniku przypadkowego strzału oddanego przez złodzieja samochodów. Wersję tę krytykował wielu dziennikarzy śledczych wskazując, że jeśli miało chodzić o banalną kradzież samochodu, to czemu sprawca nie poczekał, aż Papała opuści wóz? Dziwiono się też przekonaniu prowadzących śledztwo, że banalny złodziej samochodów miał być wyposażony w pistolet z tłumikiem. W końcu oskarżono o zamordowanie Papały Igora Ł., rocznik 1974. Już w wieku 16 lat kradł samochody, a w r. 1996 zajął się fałszowaniem dokumentów skradzionych samochodów, legalizacją pojazdów i przebijaniem numerów. W kwietniu 2013 roku rozpoczęło się śledztwo, w którym Igor Ł. uzyskał status świadka koronnego, który miał opowiedzieć o kulisach zabójstwa. Tak czy inaczej 27 października 2020 Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił wniosek Igora Ł. z zarzucanych mu czynów. Sprawa do dziś nie została w przekonujący sposób wyjaśniona. Śmierć Papały zostanie na kolejne lata zapamiętana jako przykład bezradności Policji wobec rozkwitu gangów przestępczych w połowie lat dziewięćdziesiątych.
Piotr Semka