Tusk odniósł się w ten sposób do decyzji, która podzieliła komisję, gdzie czterech z dziewięciu członków głosowało za przyjęciem sprawozdania, trzech było przeciw, a dwóch się wstrzymało. Decyzja PKW została podjęta w świetle orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uznała skargę PiS na wcześniejsze odrzucenie ich sprawozdania.

Decyzja PKW wywołała liczne kontrowersje wśród polityków opozycji, w tym Jana Grabca, szefa Kancelarii Premiera, który zarzucił przewodniczącemu PKW Sylwestrowi Marciniakowi, że wypowiada się „jak rzecznik PiS”.

Niektórzy prawnicy twierdzą, że jeśli PKW działa na podstawie wyroku sądu, a według nich wyrok ten nie został wydany, to decyzja komisji nie może być prawnie wiążąca. Idąc dalej, z tego powodu decyzja o wypłacie subwencji przez ministra finansów Andrzeja Domańskiego budzi poważne wątpliwości. Minister twierdzi, że działa zgodnie z prawem, jednak na podstawie uchwał PKW, które mogą być kontrowersyjne i sprzeczne z wyrokami sądów.

Niezależnie od rozwoju sytuacji, sprawa ta jest kolejnym przykładem bezceremonialnego i notorycznego łamania prawa przez rząd Donalda Tuska, który w przeszłości wielokrotnie wykorzystywał luki w systemie prawnym, by chronić interesy partii. Zgoda na takie działania, jak te dotyczące PiS, w sposób oczywisty wprowadza wątpliwości co do rzeczywistego przestrzegania zasad sprawiedliwości i równych szans w polskim systemie politycznym. Manipulowanie prawem w celu zysków partyjnych staje się więc niestety standardem, który w długofalowej perspektywie zagraża fundamentom demokracji.

Wpis Tuska w mediach społecznościowych wywołał niemałą burzę.