Spożycie alkoholu nadal wysokie. Spadek nie jest dramatyczny
W 2024 roku branża piwna sprzedała o 100 milionów butelek i puszek mniej niż rok wcześniej, co daje spadek na poziomie 1,7%. Jednocześnie segment piwa bezalkoholowego wzrósł o ponad 17%. Browary Polskie alarmują, że to „najniższy wynik od 20 lat”, ale KCPU zaznacza, że nie ma mowy o załamaniu rynku. W 2023 roku przeciętny Polak wypił 87,4 litra piwa, a ponad 50% spożywanego w kraju alkoholu to właśnie piwo.
Z danych KCPU wynika, że spożycie wszystkich rodzajów alkoholu spadło w 2023 r. o ok. 5% (piwo -6%, wino -5%, napoje spirytusowe -3%). To zmiana zauważalna, lecz wciąż nieznaczna, szczególnie w kontekście historycznych danych pokazujących niemal podwojenie spożycia piwa od momentu wprowadzenia możliwości jego reklamy w 2001 roku.
Piwo bezalkoholowe – zdrowa alternatywa czy furtka do uzależnień?
W środę 23 kwietnia w siedzibie PAP w Warszawie odbyła się konferencja prasowa „Zerówki zastępują procenty. Rewolucja na rynku piwa się rozkręca. Prezentacja nowego raportu o piwach bezalkoholowych”. Dyrektor Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, Bartłomiej Morzycki, mówił wręcz o „piwnej rewolucji zero zero”. Apelował przy tym do polityków o stabilność regulacyjną i możliwość dalszego promowania piw bezalkoholowych, a nie rzucanie kłód pod nogi.
Generalnie branża piwna zachwala rozwój rynku piw bezalkoholowych jako „zdrowszej alternatywy”, co rzeczywiście jest zauważalne w przypadku osób pełnoletnich. Jednak KCPU ostrzega, że promowanie piwa 0% może stanowić zagrożenie dla młodych konsumentów, szczególnie jeśli chodzi o inicjację alkoholową. Opakowania bezalkoholowych produktów są niemal identyczne jak ich alkoholowych odpowiedników – podobny design, smak, sposób ekspozycji. W kuluarach mówi się, że osoby niepełnoletnie, które sięgnęły po piwo bezalkoholowe, w dużej części pozostają przy wersji bez procentów, ale… jednak znaczna ilość tak zachęconych młodych ludzi sięga po piwa alkoholowe.
W trakcie konferencji jeden z dziennikarzy postanowił zapytać o podobieństwo piw alkoholowych i 0%, które często stoją na tych samych półkach i mają podobne opakowania. W jego opinii różnice bywają wręcz niezauważalne i to stanowi problem do rozwiązania. Wyraził przy tym wątpliwość, czy młode osoby sięgające po piwo bezalkoholowe nie wybiorą z czasem piwa z procentami. W odpowiedzi redaktor usłyszał, że wybór zawsze zależy od dorosłego konsumenta, chociaż pytanie dotyczyło osób niepełnoletnich. Co więcej, badania mają nie potwierdzać takiej zależności.
Takiemu stanowisku przeczy m.in. raport Instytutu Człowieka Świadomego (ICŚ), z którego dowiadujemy się, że inicjacja młodzieży, w tym nieletnich w świat alkoholowy, zaczyna się często od piwa 0%. W ankiecie badawczej po pytaniu skonstruowanym w następujący sposób: „Gdy byłeś niepełnoletni, jakiego alkoholu pozwolili Ci spróbować rodzice w ich obecności?”, aż 53% respondentów wskazało... piwo bezalkoholowe. Wniosek jest prosty – dostępność piwa czy wina 0% dla nieletnich to wychowywanie przyszłych konsumentów alkoholowych wersji tych napojów.
Z badań ESPAD (European School Survey Project on Alcohol and Drugs) wynika, że 92% uczniów w wieku 17–18 lat oraz ponad 70% w wieku 15–16 lat piło alkohol, a wśród nieletnich najczęściej wybieranym napojem było piwo. KCPU podkreśla, że promocja piw bezalkoholowych często odbywa się obok produktów dla dzieci, co zwiększa ryzyko przyzwyczajania najmłodszych do marki i rytuałów picia.
Czy piwo jest zbyt uprzywilejowane?
Jednym z wątków poruszanych w debacie jest kwestia akcyzy. Piwo ma bardziej korzystnie wyliczaną akcyzę niż wino czy napoje spirytusowe. KCPU zadaje pytanie: dlaczego nie ujednolicić akcyzy względem grama czystego alkoholu? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi ze strony przemysłu, który jednocześnie walczy o utrzymanie możliwości reklamowania piwa 0%, a także... sprzedawania go wszystkim konsumentów, bez względu na wiek. To zastanawiająca sprawa, biorąc pod uwagę fakt, że sama branża reklamuje piwa bezalkoholowe jako produkty dla dorosłych. Skąd więc opór, aby wprowadzić regulację +18?
Argumenty branży: konsument wybiera świadomie
Branża piwna przekonuje, że to konsument świadomie decyduje o wyborze piwa alkoholowego lub bezalkoholowego. Jej przedstawiciele utrzymują, że główną motywacją dla konsumentów piwa 0% jest chęć zmniejszenia spożycia alkoholu, a nie jego inicjacja. Według nich produkty bezalkoholowe są bardziej marżowe, tańsze w produkcji, mniej obciążające środowiskowo – i z tego względu bardziej pożądane przez wytwórców.
Eksperci tej branży zwracają ponadto uwagę, że rozpowszechnienie piw 0% może pełnić rolę alternatywy – nie inicjatora – w świecie piwa. Z punktu widzenia ekonomicznego i technologicznego branża coraz chętniej obniża poziom alkoholu także w piwach tradycyjnych (coraz popularniejsze są wersje 3–4% i „lekkie lagery”).
Alkohol obok produktów dla dzieci – problem w sklepach wielkopowierzchniowych
Szczególnie alarmującym wątkiem, który pojawił się również w pytaniach podczas konferencji prasowej, jest bliskość ekspozycji alkoholu – w tym piwa i piwa bezalkoholowego, a czasem także mocnych alkoholi – względem produktów kierowanych do dzieci. W supermarketach i dyskontach nierzadko zdarza się, że piwo 0% stoi na półkach obok dziecięcych napojów gazowanych, soków, a nawet słodyczy i zabawek.
Jak zauważają obserwatorzy, taki układ sprzyja normalizacji alkoholu w przestrzeni dziecięcej, co stanowi poważne zagrożenie wychowawcze i społeczne. Pojawiło się wprost pytanie z sali: „Dlaczego produkty alkoholowe, w tym piwo 0%, znajdują się często naprzeciwko półek z produktami dla dzieci?”. Odpowiedź uczestników konferencji była wymijająca – to nie jest sprawa branży, która nie może brać za to odpowiedzialności, a ich produkty, w tym piwa 0%, są przeznaczone dla dorosłych konsumentów.
W tym przypadku ponownie doszło do pewnego dysonansu poznawczego. Skoro piwa bezalkoholowe są wyłącznie dla dorosłych, a nie dla dzieci, to dlaczego ich sprzedaż nie została obwarowana odpowiednimi przepisami? Czy branża widzi w tej kwestii problem? Otóż nie – chciałoby się powiedzieć, że „powinno zostać tak, jak jest”, bo „problemu nie ma”.
Co dalej z polityką alkoholową?
Choć trend spadku konsumpcji piwa jest rzeczywisty, to nie można mówić o kryzysie branży. Z drugiej strony działania przemysłu piwnego budzą poważne wątpliwości – zwłaszcza jeśli chodzi o politykę wobec młodych konsumentów i sposoby prezentowania danych. W debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy za ujednoliceniem zasad reklamy i akcyzy dla wszystkich napojów alkoholowych oraz większą przejrzystością działań marketingowych – zwłaszcza w kontekście produktów 0%.