Marek Jakubiak, poseł Kukiz'15 i gospodarz programu, przyznał, że nie uprzedzał nikogo o możliwości takiego połączenia. Chciał sprawić widzom niespodziankę, co mu się w pełni udało. "Dzień dobry, Andrzej Duda" – te słowa, wypowiedziane przez prezydenta, zaskoczyły wszystkich obecnych. Już na początku rozmowy doszło do zabawnej sytuacji, ponieważ prezydent nie zdawał sobie sprawy, że jest już na antenie, z uwagi na niewielkie opóźnienie w transmisji programu.

Głównym tematem rozmowy stała się kwestia ujawnionego przez Telewizję Republika dokumentu, sugerującego, że Ministerstwo Obrony Narodowej planuje znaczące cięcia w budżecie na obronność. Według dokumentu, w latach 2025–2028 wydatki na obronność mają zostać zredukowane o 25%, co oznaczałoby oszczędności rzędu 57 miliardów złotych. Andrzej Duda podzielił się szczegółami swojej rozmowy z ministrem obrony narodowej, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, na ten temat.

Prezydent relacjonował, że Kosiniak-Kamysz zdecydowanie sprzeciwił się planom cięć. "On powiedział, że absolutnie się na to nie zgodzi, (...) że jeśli obetną pieniądze na wydatki na obronność, to dla niego to oznacza, że on musi odejść. Powiedział, że absolutnie nie będzie piastował tej funkcji w takiej sytuacji," opowiadał Duda. Minister miał zaznaczyć, że redukcja wydatków jest dla niego nie do przyjęcia i jest gotów zrezygnować ze swojej funkcji, jeśli plany wejdą w życie.

"Jeśli obetną pieniądze na wydatki na obronność, to dla mnie to oznacza, że muszę odejść” – powiedział Kosiniak-Kamysz.

W trakcie rozmowy Marek Jakubiak zasugerował, że Kosiniak-Kamysz może nie czuć się komfortowo w obecnym układzie koalicyjnym. Zapytany o relacje z szefem PSL, prezydent Duda odpowiedział, że stara się utrzymywać koleżeńskie relacje z osobami, które zachowują się przyzwoicie. Dodał również, że uważa Kosiniaka-Kamysza za przyzwoitego młodego człowieka, co może sugerować, że ich relacje są dobre i oparte na wzajemnym szacunku.

Według dziennikarza śledczego Piotra Nisztora, Sztab Generalny Wojska Polskiego w swoim piśmie do MON alarmuje, że takie cięcia mogą wstrzymać transformację Sił Zbrojnych RP. "Zmniejszenie w latach 2025-2028 o ok. 57.370.799 tys. zł (tj. o 25%) limitu wydatków na CPR w odniesieniu do obowiązującej prognozy wydatków z tego roku uniemożliwi utrzymanie kierunków i tempa transformacji Sił Zbrojnych RP," czytamy w dokumencie.