Z inicjatywy Lewicy, rząd Donalda Tuska wprowadza absurdalny program, w ramach którego podatnicy zapłacą przedsiębiorcom za sztuczne skracanie czasu pracowników.

- „Od dziś Wasz pracodawca może skrócić czas pracy. Dzięki pilotażowi prowadzonemu przez ministrę Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk w Ministerstwie Pracy. Wystarczy, że się do niego zgłosi, a otrzyma wsparcie i odpowiednie środki finansowe na to, żeby taki eksperyment przeprowadzić u siebie w zakładzie”

- ogłosiła wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat.

Tak więc Polacy złożą się, by biorący udział w projekcie przedsiębiorcy mogli zapłacić pracownikom za niewykonaną przez nich pracę. Na ten cel firma może otrzymać nawet milion złotych. Absurdalny pomysł rządu Donalda Tuska skomentował w mediach społecznościowych Krzysztof Stanowski.

- „Przepraszam, próbuję zrozumieć, ale nie jestem pewny, czy mój mózg to obejmuje. Będziecie dopłacać milion złotych Z NASZYCH PIENIĘDZY firmom, żeby ludzie w tych firmach pracowali mniej? A wy Z NASZYCH PIENIĘDZY zrekompensujecie to pracodawcom?”

- pyta twórca Kanału Zero.

- „Drodzy Państwo, tym razem przepie… zaledwie 50 milionów złotych na ten program pilotażowy”

- dodaje w kolejnym wpisie.

Dziennikarzowi odpowiedział prezes InPost Rafał Brzoska.

- „Ja się dziwię, że Pan jest zdziwiony, że tak to wymyślili - spodziewał się Pan czegoś innego? To co? Składamy na potęgę wnioski i zobaczymy jak szybko to się wywali?”

- zaproponował przedsiębiorca.