Król polskiego mainstreamowego dziennikarstwa ostatnio bardzo aktywnie wypowiada się w temacie imigrantów, zgrabnie łącząc go ze straszeniem wszystkich rodaków terrorem pisowskich rządów oraz krzycząc o pośmiewisku, hańbie itd., które rzekomo wywołał nowy rząd.

W ostatnim czasie redaktor naczelny "Newsweeka" zajmuje czołowe miejsce wśród dziennikarzy głównego nurtu sprzeciwiających się odchodzeniu od zobowiązań wobec Niemiec dotyczących przyjmowania imigrantów. Lis przestrzega przed ksenofobią, głosi, że jeżeli sprzeciwimy się przyjęciu przybyszów z Bliskiego Wschodu czeka nas katastrofa wizerunkowa, a za największe niebezpieczeństwo dla Polski uważa oczywiście "Marsz Niepodległości".

Jakkolwiek do organizatorów marszu można mieć wiele zarzutów, o tyle uznawanie pokojowego (w tym roku jak nigdy) przemarszu obywateli Polski przez Warszawę w dniu Święta Niepodległości za przejaw skrajnego faszyzmu to co najmniej absurd. Absurd tym większy, że w obliczu zamachów terrorystycznych w Paryżu widać wyraźnie, że na nasz kraj i inne europejskie państwa czyhają o wiele większe zagrożenia. 

Lis w swoim programie w TVP2 prowadząc dyskusję jeszcze przed marszem nie uchylał się jednak przed wskazywaniem zagrożeń, jakie może nieść "ach ten straszny nacjonalizm". Na Twitterze zaś przekonuje, że postawa PiS względem imigrantów wobec tragedii we Francji doprowadzi nas niemal do cywilizacyjnej katastrofy. Oto "najlepsze wypowiedzi".

No tak, bo wśród uchodźców nie ma terrorystów. Z wyjątkiem tego, który przybył do Francji przez Grecję z syryjskim paszportem przygotować zamach. A w ogóle kto utożsamia uchodźców z terrorystami? Czy serio ktoś wygłosił zdanie "wszyscy uchodźcy/imigranci to terroryści"? A jeśli tak, to kto? 

Z kolei w artykule "Zamachy terrorystów, zwycięstwo rasisów" w poratlu Natemat.pl, którego lead prezentujemy powyżej, Lis wręcz obrażał Michała Karnowskiego, Pawła Kukiza, czy Krzysztofa Stanowskiego. Prawicowy publicysta, lider trzeciego największego klubu poselskiego i dziennikarz sportowy zgodnie wskazywali, że (dużą) część odpowiedzialności za zamachy w Paryżu ponoszą ludzie, którzy doprowadzili do rozprzesstrzenienia się w Polsce lewicowej ideologii, która z kolei zniszczyła chrześcijańskie fundamenty Europy i wprowadziła Stary Kontynent w stan uśpienia i hipnozy zwanej "multi-kulti". Lis nie dostrzega jednak zależności lewicowa ideologia-problem imigrantów-terroryzm, a każdego, kto myśli inaczej, nazywa bezceremonialnie idiotą, czy wręcz "naziolkiem". Tak określił część posłów Ruchu Kukiz'15, za co Paweł Kukiz już zapowiedział zresztą pozew sądowy.

I jeszcze na zakończenie...

Straszna katastrofa. Chyba w oczach Martina Schulza. Redaktor Lis tradycyjnie krzyczy o tym, jaki to okropny PR robi Polsce PiS, a tymczasem, kto zada sobie trochę trudu i poczyta komentarze pod zagranicznymi artykułami o ostatniej deklaracji rządu ws. sprzeciwienia się polityce imigracyjnej Niemiec, zrazu spostrzeże, że o wiele więcej jest tam głosów pochwalnych, niż sprzeciwu. Ale niektórzy po prostu wiedzą lepiej...

emde/Twitter/Natemat.pl