The Washington Post opublikował informację amerykańskich służb specjalnych, że Cyberkalifat udający zwolenników organizacji Państwa Islamskiego faktycznie okazał się jednostką wojskową p/p 54777 GRU (Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej).

Istnieją informacje o udziału służb specjalnych Federacji Rosyjskiej w tworzeniu uzbrojonych grup islamskich, w tym tzw. Państwa Islamskiego – twierdzi Said Ismagiłow, mufti z Muzułmańskiej Rady Ukrainy „Umma” – informuje RISU (Religijno-Informacyjna Służba Ukrainy) powołując się na portal Еtcetera.

„Faktem jest, że większość ludzi, a przede wszystkim oficerowie, przybyli walczyć po stronie Państwa Islamskiego z Federacji Rosyjskiej. Drugim językiem po arabskim w tym ugrupowaniu jest rosyjski. Według dzisiejszych danych kilka tysięcy bojowników są to Rosjanie. Większość z nich to wojskowi lub byli wojskowi”.

Said Ismagiłow Mufti z Muzułmańskiej Rady Ukrainy „Umma”

Według Ismagiłowa fakt, że Państwo Islamskie walczy z przeciwnikami dyktatora Baszara al-Asada jest kolejnym dowodem na to, że ISIS został stworzony z udziałem rosyjskich służb specjalnych.

Сo więcej, Ismagiłow twierdzi, że Syryjczycy od samego początku wiedzieli o tym, że Państwo Islamskie stworzyli Rosjanie.

„Kiedy rozmawiam z Syryjczykami i pytam ich, jak w ogóle ta enklawa mogła się pojawić, odpowiadają mi: więc Rosjanie ją stworzyli! Oznacza to, że lokalna ludność nie ma złudzeń co do tego, kto naprawdę stoi za terrorystami” – podsumował mufti Ismagilow.

Przypomnijmy, szef I Zarządu Głównego KGB generał-pułkownik Aleksander Sacharowski powiedział: „W dzisiejszym świecie, gdy broń atomowa sprawiła, że siła militarna to archaizm, terroryzm powinien stać się naszą główną bronią”.

Z kolei, Ion Mihai Pacepa, najwyższy rangą oficer wywiadu radzieckiego bloku, który uciekł na Zachód, wydał książkę „Dezinformacja” (Disinformation), z której wynika, że powody islamskiego terroryzmu kryją się w tajnej operacji KGB w latach 70. 

Jak informowaliśmy wcześniej, w telewizji ukraińskiej 1+1 w programie „TSN. Tydzień” pokazano wywiad, który wywołał prawdziwy skandal szpiegowski. Oficer Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), specjalista od organizacji terrorystycznych, powiedział w nim, że za aktywną działalnością terrorystów w Europie i USA stoi Kreml. Choć mówi się o tym od dawna, dotąd nie było na to dowodów.

Słowa rosyjskiego oficera zostały już zweryfikowane. Fachowcy dwukrotnie sprawdzali jego wiarygodność za pomocą wykrywacza kłamstw. Wyniki badań nie pozostawiają wątpliwości: funkcjonariusz FSB mówi prawdę.


Jagiellonia.org