W Hanowerze miały dziś miejsce zajścia, w których rannych zostało kilku policjantów i przynajmniej jeden z demonstrantów. Powodem protestów był zjazd nacjonalistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD).

Protestujący blokowali dojazd do miejsca, w którym miały się odbywać obrady, policja była zmuszona do użycia armatek wodnych. W blokadzie udział wzięło kilkuset przeciwników AfD. Jeden z nich przykuł się łańcuchem do metalowej piramidy, złamał nogę i konieczne było odwiezienie go do szpitala. Policjanci zostali obrzuceni butelkami i kamieniami.

Zjazd rozpoczął się, ale z opóźnieniem. Według agencji dpa wśród protestujących lewaków znalazły się transparenty z hasłami : „Solidarność zamiast prawicowej nagonki” czy „Precz z rasistami i nazistami - Refugees welcome”.

Tymczasem AfD jest przecież jedną z partii, które w wyniku wyborów parlamentarnych, które miały miejsce 24 września, stała się trzecią siłą polityczną w kraju.

Czy teraz też doczekamy się ogromnych protestów ze strony Guya Verhofstadta i innych polityków europejskich, którzy nie mogli wytrzymać widoku Marszu Niepodległości w Polsce? Odpowiedź wszyscy znamy – ot podwójne standardy.

dam/PAP,Fronda.pl