W czasie konferencji prasowej Lace nawiązał do propozycji kongresmenki Mary Miller, by czerwiec nazwać „Miesiącem Rodziny”. Zasugerował też uhonorowanie w tym miesiącu weteranów lub dwupokoleniowej rodziny. „Czy prezydent ma jakieś plany, by wygłosić oświadczenie, czy w tym roku będzie to po prostu czerwiec?” – spytał Lace.

Jak pisze Robert Jones z „Life Site News”, oznacza to, że administracja Trumpa nie wyda po prostu żadnego specjalnego oświadczenia z okazji tzw. „Miesiąca Dumy”, czyli celebracji homoseksualizmu i transgenderyzmu w czerwcu. W ten sposób odchodzi też od takich corocznych obchodów, które miały miejsce za administracji Joe Bidena. Jones zwraca uwagę na to, że nagranie z odpowiedzią Leavitt cieszy się dużą popularność w sieci i odbierane jest jako stanowisko prorodzinne, a tymczasem nie padła żadna taka deklaracja poparcia dla idei „Miesiąca Rodziny”.

Z drugiej strony Departament Edukacji określił czerwiec jako „Title IX Month”, czyli dosłownie „Miesiąc Tytułu IX”. Title IX to ustawa federalna z roku 1972 zakazująca dyskryminacji ze względu na płeć w programach finansowanych z środków federalnych. Departament Edukacji w ten sposób podkreśla znaczenie ochrony żeńskich dyscyplin sportowych, a także przestrzeni dla kobiet przed uzurpacją mężczyzn podających się za kobiety. Również podobne działania w tym roku podjęło FBI, wojsko i Centrum Kennedy’ego.

Jones uważa, że pominięcie przez administrację Trumpa tzw. „Miesiąca Dumy” ma znaczenie bardziej estetyczne niż ideologiczne, choć stanowi kontrast wobec działań rządu Joe Bidena. Wprawdzie Trump wyrażał sceptycyzm wobec transgenderyzmu i nigdy nie wydał żadnego oficjalnego oświadczenia honorującego tzw. „Miesiąc Dumy” w czasie swoich pierwszych rządów, to jednak promował kampanię na rzecz dekryminalizacji homoseksualizmu na świecie. Także jako pierwszy republikański prezydent w 2019 r. zamieścił serię tweetów, by „celebrować Miesiąc Dumy LGBT i uznać wybitny wkład, jaki osoby LGBT wniosły do naszego wielkiego Narodu”.

Publicysta „Life Site News” przytacza słowa zajmującego w administracji Trumpa stanowisko dyplomatyczne Rica Grenella, mówiącego, że partia pozbędzie się „antygejowskich” Republikanów. Grenell twierdzi, że to Trump przyczynił się do otwarcia partii na „gejowskich konserwatystów”, a w 2020 r. oświadczył: „Prezydent Trump to najbardziej pro-gejowski prezydent w historii Ameryki”.

Jones uważa, że pominięcie tzw. „Miesiąca Dumy” przez administrację Trumpa jest wprawdzie czymś co dodaje otuchy wyborcom broniącym rodziny, ale nie jest mimo to żadnym postępem ku normalności, co najwyżej „wytchnieniem”. Także wcześniejsze wypowiedzi Trumpa nie wskazują na to, by przyjmował on moralne argumenty przeciwko homoseksualizmowi.