Na oficjalnym koncie na Instagramie niemieckiego ministerstwa kultury pojawił się wpis o treści: „Kto chce zniszczyć kulturę narodu, celuje w jego duszę”.
Do wpisu dołączono zdjęcie, na którym widać grupkę ludzi z podniesionymi rękami prowadzonych przez uzbrojonego w karabin żołnierza Waffen SS.
Okazało się jednak, że opublikowane zdjęcie nie pochodzi z Powstania Warszawskiego, ale z powstania w Getcie Warszawskim, które wybuchło rok wcześniej. Na pomyłkę zwrócili uwagę internauci, w rezultacie cały post został szybko usunięty z profilu ministerstwa. Informacje zdążyła już „rozejść się” po internecie.
Sprawę postanowił szerzej opisać niemiecki lewicowy dziennik „Tageszeitung”.
„W konfrontacji z historią nie wystarczy prezentować z dobrym zamiarem moralnie słuszne postulaty. Konieczna jest również znajomość tej historii i jej faktów. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że dobrze motywowane stwierdzenie zmieni się w swoje przeciwieństwo” – pisze autor komentarza Klaus Hillenbrand.
Hillenbrand zwrócił uwagę, że ministerstwo nie tylko pomyliło wydarzenia historyczne – których wspólnym mianownikiem są pogromy ludności polskiej i żydowskiej rękami Niemców. W poście na Instagramie wykorzystano także zdjęcie pochodzące z nazistowskiego niemieckiego materiału propagandowego autorstwa Juergena Stroopa – warszawskiego dowódcy SS i policji.
„Oznacza to, że zdjęcie to jest obrazem z perspektywy sprawcy. Pokazuje ofiary tak, jak chciała tego niemiecka propaganda nazistowska” – czytamy.
Pomyłka ta świadczy – w ocenie Hillenbranda – „o głębokim deficycie świadomości historycznej resortu kultury i jej szefa”.