W pierwszej kolejności Trump wyznaczył Putinowi 50-dniowe ultimatum na zakończenie wojny na Ukrainie. Następnie – w miarę jak wyczerpywała się cierpliwość amerykańskiego prezydenta w stosunku do Rosjan – ultimatum uległo skróceniu do 10 dni. Termin ten upłynie 8 sierpnia.

Wiadomo, że wysłannik Trumpa do spraw Bliskiego Wschodu Steve Witkoff ma udać się do 6 sierpnia” w celu omówienia zakończenia wojny na Ukrainie w związku z postawionym przez Trumpa ultimatum.

W międzyczasie Trump poinformował o rozmieszczeniu amerykańskich okrętów podwodnych zdolnych przenosić głowice jądrowe w dwóch dodatkowych miejscach. Stanowiło to odpowiedź na agresywne i prowokacyjne wpisy na X Dmitrija Miedwiediewa.

Zdaniem bliskich Kremlowi źródeł, na które powołuje się Reuters, Putin ma liczyć się z tym, że niezastosowanie się do ultimatum Trumpa nieuchronnie pogorszy stosunki Rosji z USA. Tym niemniej ważniejsze dla rosyjskiego prezydenta ma być zwycięstwo na Ukrainie, w co ten głęboko wierzy.

„Putin chce w pełni zająć cztery ukraińskie obwody, które jesienią 2022 roku Rosja anektowała. Dopiero po ich zajęciu Putin będzie gotów do rozmów o pokoju” – uważa jedno ze źródeł Reutersa.

„Putin nie może sobie pozwolić na zakończenie wojny tylko dlatego, że chce tego Trump” – uważa inne ze źródeł. Sam Putin ma być jednak zaniepokojony irytacją Trumpa.