Debata, która odbyła się w piątek na rynku w Końskich, zgromadziła licznych uczestników i widzów. Po rundzie pytań kandydaci mieli okazję do krótkich wystąpień. Nawrocki nie szczędził gorzkich słów: – „Polska się zwija, a nie rozwija. Zabiera nam się marzenia, takie jak Centralny Port Komunikacyjny czy lokalne inwestycje finansowane z Funduszu Rozwoju Dróg i programu inwestycji strategicznych” – ocenił.
Jego zdaniem rząd Tuska i Trzaskowskiego prowadzi kraj w kierunku stagnacji i regresu. – „Polacy płacą dziś ogromne ceny za żywność, prąd i gaz. To nie była kwestia sporna – wszyscy zgodziliśmy się, że sytuacja ekonomiczna wymaga zmiany” – zaznaczył Nawrocki, apelując o politykę ambitną, opartą na narodowych wartościach.
W swoim końcowym wystąpieniu wskazał, jaką wizję Polski chce realizować: – „Chcę Polski bezpiecznej. Chcę Polski dobrobytu. Chcę Polski normalnej, bez presji obcych ideologii na polskie lasy, w polskich szkołach. Chcę Polski z 300-tysięczną armią. Taka Polska jest możliwa” – zakończył.
Debata TV Republika w Końskich była ważnym etapem kampanii, jednak ponowna nieobecność Rafała Trzaskowskiego stała się jej symbolicznym tłem. – „Zaglądam za ramię Krzysztofa Stanowskiego, a tam wciąż nie ma zastępcy Donalda Tuska – czyli Rafała Trzaskowskiego” – ironizował Nawrocki.