11 kwietnia o godzinie 20:00 w Końskich miała odbyć się debata prezydencka pomiędzy Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Problem w tym, że żadnej prawdziwej debaty nie będzie. Dlaczego? Bo nie wiadomo, kto ją tak naprawdę organizuje – poza tym, że wszelkie ślady prowadzą wprost do sztabu Rafała Trzaskowskiego. Co więcej, z wydarzenia wycofała się... Telewizja Polska, która miała być jednym z jego współgospodarzy. A przynajmniej tak twierdził sam Trzaskowski.
W piśmie przekazanym sztabowi Szymona Hołowni przez prezesa TVP w likwidacji czytamy jasno:
„Wydarzenie, o którym wspomniał Pan w piśmie, nie stanowi debaty opisanej w art. 120 §1 Kodeksu wyborczego. Telewizja Polska nie jest jego inicjatorem ani gospodarzem, a także nie ma żadnego wpływu na liczbę jego uczestników.”
To oznacza jedno – Trzaskowski zorganizował polityczny spektakl, który publiczna telewizja jedynie transmituje, nie mając żadnego wpływu na zasady gry. Sztab Karola Nawrockiego nie potwierdził swojego udziału, co dodatkowo pogłębia zamieszanie.
Debata czy partyjna ustawka?
Sztab Trzaskowskiego zadbał o to, by debata odbywała się tylko na ich warunkach – bez obecności TV Republika czy wPolsce24. Gdy sztab IPN zaproponował poszerzenie składu prowadzących o te stacje, odpowiedź była odmowna. Według nieoficjalnych informacji, największy opór miała stawiać właśnie TVP w likwidacji.
Tymczasem kandydaci nie czekają bezczynnie. Jak podaje Radio Rebeliant, dziś o godz. 18:50 na rynku w Końskich odbędzie się otwarta debata współorganizowana przez TV Republika, TV Trwam i wPolsce24, w której udział zapowiedzieli m.in. Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Marek Jakubiak, a prawdopodobnie również Adrian Zandberg.
W rozmowie z PAP kandydatka Joanna Senyszyn przyznała, że wybiera się na debatę, domagając się równych zasad dostępu do mediów. Krzysztof Stanowski – twórca Kanału Zero i kandydat na prezydenta – również zadeklarował swoją obecność, nazywając działania rządowych mediów jawnym złamaniem zasad demokracji.
Marszałek zaskoczony? Internauci: „Teatr dla naiwnych”
Szymon Hołownia, który również zadeklarował chęć udziału w obu debatach w Końskich, wydaje się zaskoczony faktem, że wydarzenie organizowane jest wyłącznie przez sztab Trzaskowskiego. Internauci jednak nie kryją ironii – Hołownia, jako element koalicji rządzącej, sam współtworzy środowisko, które teraz go wyklucza z procesu.
Co ciekawe, według ustaleń TV Republika, hala wynajęta na debatę w Końskich może być finansowana przez struktury Koalicji Obywatelskiej. Adrian Zandberg nie wyklucza w tej sprawie zawiadomienia prokuratury. Transparentność organizacji wydarzenia budzi bowiem poważne wątpliwości.
Telewizja Polska pokazuje, ale się wypiera
TVP – choć transmituje debatę – jednoznacznie stwierdza, że nie ma z nią nic wspólnego organizacyjnie. To kolejny dowód na upolitycznienie instytucji publicznych. Rzekoma „publiczna debata” okazuje się wydarzeniem kontrolowanym przez jeden sztab, z pominięciem konkurentów i mediów spoza politycznego układu.
Czy wyborcy dostaną realne starcie poglądów? Niekoniecznie. Ale z pewnością zobaczą spektakl – z reżyserią, scenografią i aktorami, dobranymi przez Rafała Trzaskowskiego. I to za nasze pieniądze.