Około 100 tys. osób wzięło dziś udział w marszu z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego i 500-lecia Hołdu Pruskiego. W imieniu organizatorów do zgromadzonych przemówił prof. Andrzej Nowak, witając „Polaków i wszystkich, którzy Polskę kochają”.

- „Dziękujemy wszyscy naszej matce Polsce i przychodzą mi na myśl te słowa, które kiedyś Juliusz Słowacki, który chodził po tych ulicach w 1829-30 roku, zapisał w jednym z najwspanialszych świadectw polskiego ducha. To świadectwo to Król-Duch i tam mówił o cudownym Lecha pokoleniu, który ma w sobie całe polskie słowo i moc i rózgę cudów mojżeszową”

- mówił.

Historyk podkreślił, że widzi przed sobą właśnie „cudowne Lecha pokolenie”, które staje dziś przed wyzwaniem, z którymi mierzyło się w zasadzie każde pokolenie Polaków.

- „Wyzwaniu samodzielności, bo suwerenność, o której tak pięknie mówił pan prezes Karol Nawrocki przed chwilą i daj Boże pan prezydent Karol Nawrocki, suwerenność, której symbolem jest korona królewska nałożona na skroń Bolesława Chrobrego 1000 lat temu, to w istocie samodzielność. Wyzwaniem dla nas jest zawsze samodzielność. Samodzielność nie znaczy, że mamy sami dzielić tylko. Nie. Samodzielność znaczy, że mamy sami być zdolni podjąć wielkie dzieło”

- wskazał.

Prof. Nowak przypomniał też wypowiedziane na Placu Zwycięstwa w 1079 roku wezwanie św. Jana Pawła II: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi”.

- „To jest ciągle aktualne wezwanie świętego papieża, który jest z nami, tylko jest inaczej”

- stwierdził.

Wreszcie przywołał wezwanie Henryka Sienkiewicza „rzucone do wszystkich pokoleń, które były przed nami i do tych, które przyjdą po nas”.

- „Wezwanie przede wszystkim do tego cudownego Lecha, pokolenia, przed którym stoję i które wzywam, jak wszyscy inni, jak wszyscy razem wzywamy, do tego, byśmy stanęli przy Polsce i ją obronili dzisiaj. Posłuchajcie państwo tych słów. Mości panowie! Na cześć onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli ustrzec tej spuścizny, którą im odrestaurowaną naszym trudem, naszym potem i naszą krwią zostawujem. Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy boskich auxiliach podnieść nie można

- powiedział.

- „Pamiętajmy, z Bożą pomocą zwyciężymy”

- zakończył.