W Pradze 44 europejskich przywódców spotkało się dziś z okazji szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EPC). Wchodząc na spotkanie szef polskiego rządu zaznaczył, że najważniejszym wyzwaniem dla Unii Europejskiej są dziś ceny energii.

- „Domagamy się od Komisji Europejskiej natychmiastowego działania w tej sprawie”

- powiedział premier.

Przypomniał, że wspólnie z innymi unijnymi przywódcami skierował wezwanie do KE, aby ta natychmiast zmieniła swoje podejście.

- „Wiemy doskonale, że mechanizm ograniczania cen energii elektrycznej zaproponowany w 2014 roku nie zadziałał. Dlatego proponujemy, żeby nałożyć jakąś maksymalną cenę na uprawnienia do emisji CO2”

- wyjaśnił.

Mówiąc z kolei o cenach gazu premier poruszył problem niemieckiego egoizmu. Szef rządu przywołał publikację portalu Politico na temat zapowiedzianego przez niemiecki rząd pakietu ochronnego o wartości 200 mld euro, który ma uchronić niemiecką gospodarkę i konsumentów przed wysokimi cenami energii. Barbara Moens przywołała w swoim artykule niepokoje części europejskich państw, wedle których działania Niemiec mogą pogłębić podział kontynentu na bogatych i biednych. Autorka wskazała przy tym, że Niemcy najpierw umożliwiły Gazpromowi zdominowanie Europy, a obecnie ich pogoń za nowymi dostawami gazu powoduje wzrost cen dla wszystkich.

- „Nie może być tak, żeby interes jednego państwa - interes Niemiec wyznaczał ścieżkę cenową dla wszystkich państw członkowskich”

- podkreślił w Pradze Mateusz Morawiecki.

- „Widać wyraźnie, że nie może być tak, aby polityka energetyczna Unii Europejskiej była realizowana pod dyktando Niemiec”

- dodał.

Zaznaczył, że nie można dopuścić do sytuacji, w której „polski przemysł będzie w gorszym położeniu niż przemysł niemiecki, austriacki czy innych państw UE”.

Szef polskiego rządu ocenił, że zapowiedziane przez niemiecki rząd działania niszczą jednolity rynek europejski.