Prokurator zaznaczył, że podstawą tej decyzji były informacje sugerujące, iż Romanowski mógł przekroczyć granicę i przebywać w jednym z krajów UE.

Jak podkreślił Nowak, poszukiwania krajowe, które rozpoczęły się 12 grudnia, nie przyniosły żadnych rezultatów. W związku z brakiem informacji o miejscu pobytu posła, który nie przebywał pod znanymi adresami, prokuratura podjęła decyzję o skierowaniu wniosku o ENA. Warto zaznaczyć, że chodzi tu o „podejrzenia”, a nie „kategoryczne ustalenia” - czytamy.

Dodatkowo, złożono wniosek do Komendy Głównej Policji oraz biura Interpolu w Warszawie o wydanie czerwonej noty, która umożliwiłaby międzynarodowe poszukiwania. Prokurator wyjaśnił, że czekają teraz na decyzję Interpolu, który może zaakceptować lub odrzucić wniosek.

Rzecznik neo-PK odniósł się również do zapowiedzi pełnomocnika Romanowskiego, mec. Bartosza Lewandowskiego, który planuje złożyć pismo do Interpolu kwestionujące zasadność wniosku o czerwoną notę. Lewandowski wskazuje, że w przypadku czynów o charakterze urzędniczym i politycznym, takich jak sprawa Romanowskiego, regulamin Interpolu wyklucza wydanie takiej noty. Prokurator Nowak stanowczo zaprzeczył tym twierdzeniom, argumentując, że przestępstwo urzędnicze może być podstawą do wystawienia czerwonej noty.

Prokuratura złożyła również zażalenie na postanowienie sądu z 9 grudnia, w którym sąd nie uznał jednego z czynów za podstawę aresztowania. Nowak wyjaśnił, że zmiana opisu zarzutów nie zmieniała tożsamości czynu, a sprawa dotyczyła tej samej umowy związanej z Funduszem Sprawiedliwości.

Jak czytamy dalej, decyzja sądu o ENA może zająć od kilku dni do kilku tygodni. Dopóki ENA oraz czerwona nota nie zostaną wydane, nie będzie można zatrzymać Marcina Romanowskiego za granicą. Prokurator podkreślił, że obecnie prowadzona jest jedynie współpraca z zagranicznymi służbami, ale nie ma jeszcze podstaw prawnych do jego zatrzymania w innych krajach.