Trybunał Sprawiedliwości wydał dziś skandaliczny wyrok, kolejny raz przypisując sobie nigdy nieprzyznane kompetencje. Sędziowie z Luksemburga stwierdzili, że sąd krajowy musi uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, jeżeli sąd ten nie spełnia wymogów niezawisłości i bezstronności. Zaznaczyli przy tym, że sąd krajowy nie może pominąć faktu, iż TSUE odmówił wcześniej statusu sądu Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
W obszernym wpisie do sprawy odniósł się mec. Bartosz Lewandowski, w ocenie którego orzeczenie TSUE jest jednocześnie „robieniem Polaków w konia” i „wysadzaniem w powietrze systemu sądowniczego w Polsce”.
- „Trzeba w końcu Polakom wytłumaczyć JAK są robieni w konia w sprawie kompetencji TSUE do orzekania w sprawach sądownictwa w Polsce”
- podkreślił prawnik.
Przypomniał, że Traktat o Unii Europejskiej nie przyznaje TSUE prawa do zajmowania się sądownictwem państw członkowskich, a obszar ten pozostaje wyłączną ich kompetencją. Zwrócił też uwagę, że zgodnie z art. 267 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, TSUE może orzekać w trybie prejudycjalnym w sprawach dot. wykładni traktatów oraz ważności i wykładni aktów przyjętych przez instytucje, organy lub jednostki organizacyjne UE. Ponadto przypomniał o regulującym relacje Polski i UE tzw. protokole brytyjskim.
- „Innymi słowy: Polska w relacji z UE wyraźnie zastrzegła, że przekazała UE tylko pewien zakres kompetencji. Nie dotyczy to z całą pewnością sądownictwa, które jest regulowane na poziomie krajowym i wynika z Konstytucji”
- podkreślił.
❗️Nowe orzeczenie TSUE, czyli jak Polaków robi się w „konia” i – przy okazji – „wysadza w powietrze” system sądowniczy w 🇵🇱.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) September 4, 2025
Dzisiaj gruchnęła wieść, że TSUE w sprawie C-225/22 orzekł jakoby sąd polski miał „obowiązek uznać za niebyły wyrok sądu wyższej instancji, który nie… pic.twitter.com/UCzrabKUmJ