Z obrad wyłączono część sędziów, którzy wcześniej byli przesłuchiwani przez prokuraturę jako świadkowie. Mimo to pojawili się na sali i zażądali wydania im tóg oraz miejsca przy stole.

Prosimy o wydanie tóg i biretów. Mamy obowiązkowe stawiennictwo – oświadczył wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois.

Na to jeden z obecnych sędziów odparł: – Dobrze, dzwonimy po policję.

Doszło do ostrych wymian zdań. – To jest niegodne funkcji sędziego. Będziecie odpowiadać dyscyplinarnie – mówił sędzia Piotr Andrzejewski, po czym zarządził przerwę i nakazał zdjąć togi.

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska, wydała stanowcze oświadczenie. – Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że doszło nie tylko do bezprawnego wtargnięcia grupy członków Trybunału Stanu do pomieszczeń Sądu Najwyższego objętych kontrolą dostępu, lecz także do zaboru tóg sędziowskich – symbolu urzędu, który winien być traktowany z najwyższym szacunkiem – podkreśliła.

Dodała również: – Krzyki, wrzaski i poniżające zachowania podejmowane wobec kobiet nie będą przeze mnie tolerowane – ani teraz, ani w przyszłości.

Sprawa ma szerszy kontekst polityczno-prawny. Prokurator generalny Adam Bodnar poinformował w lipcu o złożeniu wniosku o uchylenie immunitetu Małgorzaty Manowskiej.

Zarzuty obejmują:

  • przekroczenie uprawnień przy uznaniu ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum,

  • niedopełnienie obowiązków poprzez niezwołanie w terminie posiedzenia pełnego składu TS,

  • niewykonanie prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie ws. sędziego Pawła Juszczyszyna.

Na działania Bodnara zareagowało Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski. – Minister sprawiedliwości, który w imię „praworządności” używa prokuratury jak pałki, właśnie zaatakował Pierwszą Prezes SN RP – napisano w oświadczeniu opublikowanym na serwisie X.

Organizacja oceniła działania prokuratury jako element „politycznego terroru” wobec niewygodnych sędziów.