W „Salonie Dziennikarskim” na antenie Telewizji wPolsce24 goście red. Michała Karnowskiego rozmawiali o wywiadzie rzece, który Donata Subbotko przeprowadziła z kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafałem Trzaskowskim.
- „W otoczeniu Trzaskowskiego nie było nikogo, kto by powiedział, że ta książka jest kulą u nogi, potencjalną bombą zegarową, i to dużo pokazuje, jak wygląda obecnie kondycja Platformy”
- zauważył prowadzący.
Zwrócił przy tym uwagę na ostatnie wystąpienie popieranego przez PiS kandydata Karola Nawrockiego w Kanale Zero, gdzie ten zaprezentował swoją naturalność.
- „Chyba jedyny sposób Trzaskowskiego to takie dodryfowanie do wyborów. I nie sądzę, żeby tutaj coś się zmieniło. Była ta próba udawania konserwatysty, zupełnie niewydarzona. Zresztą mamy tę skandaliczną sprawę zabójstwa dziewięciomiesięcznego dziecka – tutaj jakoś ten konserwatyzm w przypadku Rafała Trzaskowskiego się nie objawił”
- ocenił Marek Grabowski z Fundacji Mamy i Taty.
Red. Karnowski zauważył, że „cała Polska śmieje się” z książki Rafała Trzaskowskiego, w której czytelnik odnajduje „tony narcyzmu”.
- „Niewątpliwie śmieszność jest bardzo groźną bronią, zwłaszcza w tego typu starciach. I nie należy się na nią narażać, a jeśli już, to należy umieć jakoś z tego wybrnąć, w sposób taki, żeby samemu z humorem się umieć potraktować, jeśli już coś takiego się zdarza”
- zauważyła red. nacz. portalu Fronda.pl Agnieszka Romaszewska.
- „Tak jak przed chwilą mówiłam, że w przypadku Karola Nawrockiego lepiej, jak jest sobą, to w przypadku Trzaskowskiego powiedziałabym, że to jest sytuacja absurdalna do którejś tam potęgi, to jest tak nienaturalne, tak absurdalne, że aż zęby bolą. Myślę, że i Trzaskowskiego też bolą, bo on chyba musi wiedzieć, jakie to wszystko jest nienaturalne”
- dodała.
Głos zagrał również publicysta tygodnika „Do Rzeczy” i portalu Fronda.pl Piotr Semka.
- „Słuchajcie, to jest dziwactwo, bo książki na wybory są zwykle mniejsze, mają ok. 150 stron. Są takie książeczki, Komorowski taką wydał. A tu, proszę państwa, 430 stron, opus magnum. Jakiś zespół ludzi musiał tę książkę czytać i opiniować, sama autorka, zresztą Donata Subbotko z Gazety Wyborczej, prawdopodobnie pokazywała tę książkę kolegom. I nie znalazł się nikt, kto by powiedział: Dziewczyno, puknij się w banię, przecież to jest materiał na jeden wielki mem!”
- stwierdził
- „I to pokazuje, w jakiej bańce znalazło się to środowisko, że kiedy naprawdę taką książkę przegląda przed wydaniem przynajmniej z 10 -15 osób, nie znalazł się ani jeden, tak jak w tej Sodomie, który by powiedział: To jest książka - po pierwsze - do skrócenia, po drugie - do usunięcia fragmentów z zakochanym w sobie Rafałem, którego jeszcze nakręca prowadząca rozmowę”
- ocenił.
Zwrócił przy tym uwagę, że dziennikarka nie zadała wiceprzewodniczącemu Platformy Obywatelskiej ani jednego trudnego pytania.
- „Wszystko odbywa się na zasadzie: Panie Rafale, dlaczego pan jest taki śliczny?. A na to Radał uśmiecha się i mówi: Wie pani, przodek walczył z Napoleonem, babcia machała Piłsudskiemu a reszta walczyła… i tak dalej”
- podsumował publikację red. Semka.
Zauważył też, że fakt, iż „w otoczeniu Trzaskowskiego nie było nikogo, kto by powiedział, że ta książka jest kulą u nogi”, jest obrazem obecnej kondycji Platformy Obywatelskiej.