Goszcząc dziś na antenie RMF FM, były szef MON Mariusz Błaszczak odniósł się do skandalu związanego ze zgubieniem przez wojsko transportu z minami przeciwpancernymi, które ostatecznie dotarły cywilnym wagonem do sklepu IKEA.

- „Reakcja na skandal ze zgubionymi minami była spóźniona. Źle to oceniam, mamy do czynienia z sytuacją niezwykle groźną dla Polski i Polaków. Gdyby te miny przejęli terroryści, to doszłoby do tragedii”

- podkreślił polityk.

Zaznaczył, że cała sprawa uderza we wiarygodność naszego kraju w Sojuszu Północnoatlantyckim.

- „To niepojęte, że wojsko gubi miny, to kompromitacja”

- stwierdził.

W ocenie szefa klubu PiS, zdymisjonowany powinien zostać szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Jarosław Stróżyk.

- „Taki transport jest ochraniany, przynajmniej powinien być ochraniany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Problem jest taki, że na czele SKW stoi polityk, czyli gen. Stróżyk. Dlaczego polityk? Dlatego, że jest wykorzystywany przez Donalda Tuska do tego, żeby uderzać w opozycję, tworzy te raporty, które też są kompromitujące”

- powiedział.

- „Przede wszystkim nie radzi sobie Władysław Kosiniak-Kamysz, mówią powszechnie o tym ci, którzy znają sprawę od wewnątrz, że Ministerstwem Obrony Narodowej rządzi wiceminister z Platformy Obywatelskiej”

- dodał.