Premier Donald Tusk skupił dyskusję na temat nielegalnej migracji wokół swojej zapowiedzi ograniczenia prawa do azylu. Tymczasem realnym problemem są dziesiątki tysięcy migrantów, którzy wkrótce mogą trafić do naszego kraju z Niemiec. Wszystko przez procedurę readmisji wynikającą z dwustronnej umowy pomiędzy Polską i Niemcami oraz porozumienie dublińskie.

Interia, powołując się na źródła związane z Ministerstwem Spraw Zagranicznych donosi, że rządzący obawiają się napływu nawet 40 tys. cudzoziemców z Niemiec.

- „W ostatnim czasie Berlin zajął się nie tylko uszczelnieniem granic, ale też systemu kontroli migrantów wewnątrz państwa. W ten sposób wykryto osoby, których celem emigracyjnym były Niemcy, ale w pierwszej kolejności dotarły do Polski, w której - by pozostać na ternie UE - musieli złożyć wnioski azylowe. Podpisali dokumenty i następnie wyjechali do Niemiec”

- wyjaśnia portal.