Grupa działaczy opozycji z okresu PRL bierze w obronę kard. Henryka Gulbinowicza. „Stwierdzenie o współpracy z SB jest kłamliwym nonsensem” – napisali działacze w liście skierowanym między innymi do Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, Prymasa Polski oraz szefa Konferencji Episkopat Polski. List podpisał m.in. Władysław Frasyniu, który już wcześniej bronił zmarłego niedawno kardynała.

Dalej napisano:

W takim kształcie, w jakim funkcjonuje ono w przestrzeni medialnej, nie znajduje żadnego potwierdzenia w stanie badań. W przypadku kwestii o charakterze obyczajowym w przestrzeni publicznej, poza jednostkowym świadectwem o wątpliwej wiarygodności, brak jest jakichkolwiek konkretów”.

Sygnatariusze listu domagają się przedstawienia dowodów, które oparte są na jednoznacznych faktach a nie domniemaniach czy pomówieniach. Stwierdzono:

Nasz stanowczy sprzeciw budzi zarzut o współpracę śp. Księdza Kardynała z SB. Ze zgromadzonej i dostępnej w zasobach IPN dokumentacji wynika tylko i wyłącznie, że z księdzem, biskupem, a następnie arcybiskupem Henrykiem Gulbinowiczem prowadzony był jedynie tzw. dialog operacyjny, zaś On sam nigdy nie był <<osobowym źródłem informacji>>. Wszelkie oparte o tę dokumentację sugestie, pojawiające się głównie w mediach, a wskazujące na delatorski charakter tych kontaktów czy osiąganie dzięki nim osobistych korzyści (z nominacją na wrocławską stolicę arcybiskupią włącznie) nie są zatem niczym innym, jak niedopuszczalnym przekroczeniem obowiązujących w nauce granic dowolności interpretacyjnej i nadużyciem propagandowym”.

Stwierdzono również:

Domagamy się wyjaśnień, i mamy do nich prawo, bo nie kierują nami, sygnującymi to przypomnienie, doraźne, utylitarne względy. Jedynie poczucie, że w chwilach trudnych należy dać świadectwo prawdzie. Pozostać przyzwoitym. Bo choć reprezentujemy dzisiaj różne, czasami odległe, polityczne i światopoglądowe opcje, to doskonale wiemy, kim był dla nas Kardynał Henryk Gulbinowicz”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl