- Moją pasją życiową stała się nadzieja: ta ekumeniczna i ta powszechna,  o zbawienie wszystkich. Dopóki oczu nie zamknę będę dalej drążył, publikował i z tą nadzieją nie rozstanę się (…) - mówi ks. Wacław Hryniewicz w wykładzie na temat grzechu przeciwko Duchowi Świętemu wygłoszonego w czasie uroczystości przyznania mu doktoratu honorowego Uniwersytetu Opolskiego.

- Sławny filozof Bertrand Russell  w swoim eseju „Why I am not a Christian?” (Dlaczego nie jestem chrześcijaninem?) tak pisał o zapisanych w Ewangeliach słowach Jezusa o tym, że grzech przeciwko Duchowi Świętemu nie będzie odpuszczony nawet w życiu przyszłym : „ten fragment był źródłem nieprzebranej ilości cierpień w świecie (…) Doprawdy nie sądzę, żeby ktoś kto rozsiewał w świecie tego rodzaju strach i przerażenie miał w swojej naturze odpowiednią miarę dobrotliwości”.

Filozof oskarża Jezusa! Wynika to z niezrozumienia, z różnic kulturowych, z faktu żyjcia w świecie innych pojęć. Wypowiedzi Jezusa należy interpretować w świetle reguł mowy prorockiej. Nie są to obiektywne informacje o przyszłości, ale wezwanie do tego, by ludzie nie bluźnili przeciwko Duchowi Świętemu - podkreślał teolog z Lublina.

Porównując teksty ewangeliczne i ksiąg prorockich ks. Hryniewicz wskazuje, że nie ma sprzeczności między biblijną konwencją gróźb i ostrzeżeń, a rzeczywistym przesłaniem Dobrej Nowiny o bezwarunkowej miłości Boga.

- Bóg nie przeczy sam sobie. W końcu Jego wola przebaczania unieważni Jego rzekomą chęć karania. Czy ten Bóg jest rzeczywiście mściwy, karzący, okrutny, niekonsekwentny i pełen sprzeczności? Czy to jest tylko niekonsekwencja w naszych, ludzkich oczach? - pyta ks. Hryniewicz.

- Jak rozumieć słowa o rzekomo niewybaczalnym grzechu przeciwko Duchowi Świętemu? Czy On jest z jednej strony nieskończenie miłosierny, a z drugiej - Jego miłosierdzie ma granice? Trzeba znać reguły mowy prorockiej - wskazywała prof. Wanda Wierzbicka z Australian National University (Canberra).

- Powiedzieć, że wszystko może być wybaczone z wyjątkiem odmowy przebaczenia to paradoksalnie dramatyczny sposób powiedzenia, że wszystko trzeba przebaczyć – zazna ks. Hryniewicz. - Słowa Jezusa o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu to apel, by nie popełniać tego rodzaju grzechu. Tak jakby w obronę brał nie siebie - wobec Syna Człowieczego niech nawet padają bluźnierstwa - ale On broni Ducha, Parakleta. Miłosierdzie Boga wobec grzesznych ludzi jest nieograniczone. Duch Święty - symbolem miłości Boga do ludzi. Kto wyznacza granice miłości Boga jest absurdalnie zuchwały - wyjaśnia kapłan.

- Nie ma grzechów, które by nie mogły być odpokutowane i przeżyte w swoich konsekwencjach do samego końca. Jeżeli nawet nie mogą być odpuszczone aktem amnestii, to jednak Bóg ma możliwość docierania do zbuntowanej wolności i uzdrawiania jej. Trzeba przejść jakby przez ogień (1 Kor) – tłumaczy swoją nadzieję ks. prof. Wacław Hryniewicz.

 

ed/Gosc.pl