Po tym, jak w piątek islamski terrorysta ściął głowę francuskiemu nauczycielowi po lekcji o cenzurze, nawet niemieckie media zauważają, że czas się przebudzić i zobaczyć, do czego prowadzi proponowane przez europejskie elity społeczeństwo „multi-kulti”. Wydawany przez Axel Springer SE, najlepiej sprzedający się w Europie tabloid „Bild” wzywa do przerwania zmowy milczenia i przyznania, że islamscy imigranci są zagrożeniem dla Europy.

- „Islamizm zagraża nam wszystkim” – zatytułowano komentarz we wczorajszym „Bildzie”.

Powodem tego przebudzenia ma być morderstwo, do jakiego w piątek doszło na przedmieściach Paryża. 18. letni Czeczen, który notabene pierwotnie z rodziną miał trafić do Polski, ale nasze władze odmówiły mu azylu, ściął głowę nauczycielowi za to, że w czasie lekcji mówił o cenzurze w kontekście karykatur Mahometa.

- „Koniec z tym! Nie możemy zwalczać terroru bez nazwania po imieniu, skąd przychodzi: - po pierwsze, islamizm zabija nie tylko we Francji, lecz na całym świecie - po drugie, islamiści nie zabijają w pojedynkę, łączy ich globalna sieć i mają za sobą całe państwa, jak choćby Iran, gdzie obrażanie proroka karane jest śmiercią - po trzecie, radykalni imamowie podżegają młodych muzułmanów przeciw wolności słowa i demokracji, także u nas, w Niemczech” – czytamy w gazecie.

- „Jeśli nawet tego nie wyartykułujemy, nie da się zwalczyć islamizmu” – podkreślają niemieccy dziennikarze.

Niemieckie media przytaczają sporządzony w oparciu o dane policji i Federalnego Urzędu Kryminalnego zbiorczy raport, który pokazuje jak zatrważająco większa jest liczba ciężkich przestępstw popełnianych przez imigrantów w stosunku do ogółu ludności. Od 2015 do 2019 roku w stosunku do imigrantów, którym Niemcy przyznali azyl, podjęto 95 tys. 282 dochodzeń.

kak/wPolityce.pl