Kuratorium szkół katolickich w Ontario wykorzystało masakrę w „tęczowym” przybytku w Orlando do promocji homo-agendy. Przymuszono uczniów, by założyli fioletowe koszulki w „geście solidarności” z poszkodowanymi - informuje portal pch24.pl.

Przedstawiciele władz oświatowych w Ontario zwrócili się do wszystkich pracowników i uczniów szkół katolickich, domagając się od nich założenia fioletowych koszulek oraz do opuszczenia w czwartek flag do połowy masztów, by w ten sposób „przeciwstawić się homofobii i wszelkim przestępstwom z nienawiści”, a także, by „solidaryzować się ze wszystkimi osobami LGBTQ”.

„Będzie to również sposób, aby zasygnalizować, że musimy przeciwstawić się homofobii i wszelkim przestępstwom z nienawiści, dać widzialne świadectwo naszej wiary, która uczy nas integracji, dobroci i pokoju" – czytamy w e-mailu szefowej władz oświatowych, Loretty Notten.

I tak właśnie buduje się obrzydliwą lewacką propagandę. Atak islamskiego dżihadysty staje się gruntem, na którym jak grzyby po deszczu wyrastają kłamstwa. Po pierwsze wzywa się wszystkich do solidarności z dewiantami i sodomitami, ale nie po to, by wyrazić ludzkie współczucie, lecz po to, by promować antykatolickie fantazmaty LGBT. Po drugie przekonuje się, że islam jest dobry, a zamachowi w Orlando winna jest homofobia. 

wbw/pch24.pl, fronda.pl