Prezes Julia Przyłębska zwróciła się do sędziów Trybunału Konstytucyjnego o wykorzystanie zaległych dni urlopowych. Według ustaleń portalu tvp.info, przed odejściem z Trybunału, prof. Andrzej Rzepliński nie wykorzystał urlopu, za to zwrócił się o tzw. ekwiwalent urlopowy.

Niewykorzystany urlop byłego prezesa Trybunału kosztował Skarb Państwa ponad 150 tys. zł. W podobnej sytuacji znajduje się dziś wiceprezes TK, Stanisław Biernat, którego ekwiwalent urlopowy może opiewać na kwotę rzędu 120 tys. złotych.

Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła w zeszłym miesiącu kontrolę w Trybunale Konstytucyjnym, po której zalecono, aby sędziowie wykorzystali w formie urlopu niewykorzystany odpoczynek z danego roku do września 2017. Inaczej prezesowi TK może grozić kara finansowa. Były prezes TK, sędzia Andrzej Rzepliński nie uczynił tego, za to w dniu odejścia, tj. 19 grudnia 2016 r. wypłacono mu ekwiwalent urlopowy na kwotę przekraczającą 150 tys. zł.

Jak podaje TVP Info, na jednej z narad sędziów Rzepliński miał tłumaczyć się z tego faktu. Sędzia zapewnił, że za tę kwotę powoła instytut lub stowarzyszenie pod swoim kierownictwem.

Obecny wiceprezes TK Stanisław Biernat (jego kadencja mija 26 czerwca 2017 r.), jeżeli nie wykorzysta przysługujących mu dni urlopowych (blisko 100), może doprowadzić do sytuacji, w której Skarb Państwa będzie musiał wypłacić mu ok. 120 tysięcy złotych.

Nowa prezes TK, sędzia Julia Przyłębska w związku z tą sytuacją zwróciła się do sędziów, aby wykorzystali wolne dni urlopowe. Przyłębska zaproponowała konkretne dni, aby nie zakłócić trybu pracy Trybunału.

JJ/Fronda.pl