Dlaczego Komisja Europejska nie reaguje na wydarzenia we Francji? Czy Bruksela w jakiś sposób ustosunkuje się do brutalnych zachowań francuskiej policji wobec demonstrantów. Wiceszef KE, Frans Timmermans ma na to jedną odpowiedź:

"Francja jest krajem, w którym rządy prawa są przestrzegane. Jeśli będzie wskazanie, że jest inaczej, to wtedy Komisja zabierze głos"-takiej odpowiedzi Timmermans udzielił korespondentce TVP w Brukseli, Dominice Ćosić. 

Dopytywany, czy aby nie stosuje podwójnych standardów, wiceszef KE ocenił, że stawianie tego rodzaju pytań to "odwracanie uwagi od głównego zagadnienia". Przy tej okazji pochwalił się, jakich ma "przyjaciół". 

"Mój przyjaciel Siergiej Ławrow zawsze robi to, gdy krytykuję Rosję(...) Kiedy krytykuje się jakieś państwo, ono zaczyna mówić o podwójnych standardach”- ocenił Frans Timmermans. Rozumiemy jego ból w związku z tym, że Polską nie rządzą ci ludzie, których by chciał, niemniej jednak nie powinien chyba porównywać polskich dziennikarzy do ministra współtworzącego rząd państwa, w którym rzeczywiście demokracja jest poważnie zagrożona i które atakuje inne kraje. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej na pytania dziennikarki TVP odpowiedział:

"zdjęcia z Paryża, widziałem też zdjęcia z innych miejsc na świecie. Jeśli doszło tam do naruszeń, to będzie przeprowadzone śledztwo. Francja akurat jest krajem, w którym prawo jest przestrzegane. Jeśli będzie inaczej, to wtedy KE zabierze głos. Jak na razie takiego wskazania nie było"

yenn/TVP Info, Fronda.pl