Decyzję w tej sprawie podjął minister sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich, kończąc tym samym długą batalię prawną o wydanie mężczyzny – poinformował minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

„Formalna procedura ekstradycyjna została zakończona. Teraz polska policja ściśle współpracuje ze służbami ZEA w celu sprowadzenia podejrzanego do kraju” – poinformował Bodnar w mediach społecznościowych. Jak podkreślił, decyzja władz emirackich kończy miesiące zabiegów polskich instytucji, w które zaangażowani byli również prokuratorzy Prokuratury Krajowej oraz MSZ z szefem dyplomacji Radosławem Sikorskim.

Do dramatycznego wypadku doszło 16 września 2023 r. w miejscowości Sierosław, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Kierujący BMW 33-letni Sebastian M. miał poruszać się z prędkością ponad 250 km/h, kiedy uderzył w tył jadącego przed nim samochodu marki KIA. Auto natychmiast stanęło w ogniu. Zginęli rodzice i ich 5-letni syn.

Po wypadku Sebastian M. zdołał opuścić Polskę, a następnie wyjechał do Dubaju, co wywołało falę oburzenia społecznego i politycznego. Z polecenia prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim Europejski Nakaz Aresztowania i czerwoną notę Interpolu.

4 października 2023 r. mężczyzna został zatrzymany w Dubaju, ale nie zgodził się na ekstradycję. Wystąpił o list żelazny, gwarantujący mu dobrowolny powrót bez aresztu, ale został on odrzucony. Mimo to, w lutym 2024 r., po wpłaceniu wysokiej kaucji, M. został zwolniony z aresztu pod warunkiem zatrzymania jego paszportu i zakazu opuszczania ZEA.

Decyzja Sądu Najwyższego ZEA z początku maja potwierdziła dopuszczalność ekstradycji, co teraz formalnie zatwierdził minister sprawiedliwości tego kraju.

Sebastian M. zostanie niebawem przetransportowany do Polski, gdzie ma usłyszeć zarzuty prokuratorskie. Grozi mu do 12 lat więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Śledczy zapowiadają, że będą wnioskować o tymczasowe aresztowanie.