„Mam wrażenie, że całe zajście z piwem najprawdopodobniej wyreżyserował Sikorski, rozpoczynając tym samym autopromocję przed kolejnymi (za 5 lat) wyborami prezydenckimi lub (i) próbę przejęcia PO po ewentualnej przegranej Trzaskowskiego” – napisał w mediach społecznościowych Paweł Kukiz.

Zdaniem Kukiza Radosław Sikorski „wprosił się do Torunia pod pretekstem pomocy Trzaskowskiemu a tak naprawdę to być może właśnie wbił mu nóż w plecy, bo w przypadku przegranej Trzaskowski (i Tusk) jest pozamiatany”.

„Elektorat lewicowy będzie Trzaskowskiemu pamiętał "piwo z faszystą" a Mentzenowi (jeśli wygra Nawrocki) ten fakt prawicowy elektorat natychmiast zapomni. I słusznie, bo niby co miał Mentzen zrobić? Wyprosić tę ekipę ze swojego pub'u? Sikorski zaś korzystając z sytuacji pokazuje się jako "mąż stan", "orędownik pojednania", jako ten "który łączy i liczy na to, że lud (ciemny) to kupi. I nie wykluczam, że ma rację” – przekonuje Paweł Kukiz.