Parlament Europejski uchylił dziś immunitety europosłom Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi, którym prokuratura chce postawić zarzuty związane z… wypełnianiem obowiązków posłów na Sejm RP. Chodzi o udział polityków w posiedzeniu Sejmu po tym, jak marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał - zanegowane później przez właściwą do rozpoznania sprawy Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego - postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów.

Na konferencji prasowej w Strasburgu do decyzji PE odnieśli się sami zainteresowani.

- „Parlament Europejski uznał, że stawiane nam zarzuty dotyczą okresu, kiedy nie byliśmy eurodeputowanymi. W związku z tym uchylił się od zajęcia i oceny merytorycznego stanowiska w sprawie tych zarzutów. Sama procedura odbywała się za zamkniętymi drzwiami, tylko na posiedzeniu komisji. Procedura nie przewiduje możliwości wystąpienia przed Izbą, żeby przedstawić nasze stanowisko wszystkim eurodeputowanym, co uważamy za niewłaściwe i błędne”

- relacjonował europoseł Kamiński.

Tymczasem, jak podkreślił, „zarzuty te mają charakter stricte polityczny”.

- „Tak naprawdę one pokazują w jaskrawy sposób jak upolityczniona skrajnie jest prokuratura zarządzana przez ministra Bodnara. Ja uważam, że jest to bezpośrednie angażowanie prokuratury w kampanię wyborczą jaka odbywa się w naszym kraju. Jestem przekonany, że w najbliższym czasie, w trakcie kampanii, zostaniemy wezwani do prokuratury w charakterze podejrzanych. Traktuję to jako represję związaną z działalnością opozycyjną, jaką prowadzimy z ministrem Wąsikiem wobec reżimu Tuska i próbę zastraszenia i opozycji i naszych wyborców. Także jest to dowód na absolutne, polityczne zaangażowanie obecnej prokuratury”

- stwierdził.

Europoseł Maciej Wąsik przywołał natomiast słynne słowa premiera Donalda Tuska.

- „Pamiętam, że kiedy już wyszliśmy z więzienia, to było pod koniec stycznia, Donald Tusk na konferencji zapewniał opinię publiczną, że to nie koniec sprawy Kamińskiego i Wąsika, że to dopiero początek i oczywiście minister Bodnar wykonuje to gorliwie za pomocą usłużnej prokuratury”

- powiedział.

Polityk zauważył, że „nie ma bardziej politycznego wniosku do prokuratury niż ściganie posłów opozycji za wykonywanie swoich obowiązków”.

- „Byliśmy posłami opozycji, wykonywaliśmy swoje obowiązki wobec naszych wyborców i za to dzisiaj Donald Tusk, Bodnar chcą nas wsadzić do więzienia”

- podkreślił.