Niniejszym ogłaszam Adama Michnika głównym celebransem na pogrzebie Platformy Obywatelskiej i III RP.  Nagą i martwą, owiniętą taśmami podsłuchowymi od niejakiego Sowy, rzeka historii wypluła na brzeg. 

 Jest za co chwalić Adama Michnika. To on z podsłuchów  w tzw. aferze Rywina , której niczym jakiś latynoski satrapa ogłosił się gospodarzem, twórczo - z małego wówczas dyktafonu – uczynił broń polityczną masowego rażenia. To nic, że wcześniej podsłuchy stosowała na nim samym i opozycji w PRL ubecja. To nic, że takowe praktyki znane były na całym świecie,  od czasu wynalezienia urządzeń nagrywających. To Ty Adamie, z piętnem na czole, klasyku nasz, nauczyłeś całą klasę POlityczną, który guziczek  w dyktafonie nacisnąć i kiedy. To od Ciebie wszak ciemny lud pielgrzymujący do taj pory z jajkami na twardo pod pachą do Częstochowy, dowiedział się tak naprawdę, co to dyktafon i kto to kutafon - Rywin.

Dziś właśnie Adamie,  spiżowy filarze Okrągłego Stołu, ta twoja broń – taśmy -  pokazała  swoją prawdziwą moc, godząc  tragicznie i śmiertelnie w III RP,  której wszak Okrągły Stół jest  Fundamentem.

O tempora, o mores! Zabiłeś własne dziecko,  pogrzebałeś własnych sponsorów. Nie była to wszak konsekwencja zamierzona. Nie myślałeś o tym podsłuchując Rywina. Będziesz miał dużo czasu Tukidydesie – gdy upadnie AGORA SA – prowadząc  bloga gdzieś z cieplej Australii, próbować sobie wybaczyć całą aferę Rywina, wspominając Sowę i przyjaciół i popijając przy tym „Cuba libre” oraz rozważać jak niepewnym fundamentem państwa III RP okazał się ten pokraczny mebel – okrągły stół.

***

Dziś Polska żyje wyciekiem ze śledztwa ws. afery taśmowej, które ukazał publiczności kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga na Facebooku. Wśród materiałów znalazły się odręczne zapiski kelnerów, szczegółowe dane osobowe osób przesłuchiwanych. Antoni Macierewicz w programie „Polityka przy kawie” mówił na ten temat: Nie jestem pewien, czy opinia publiczna będzie koncentrowała uwagę na tym, kto to opublikował. Skupi się raczej na szokującej treści tych materiałów. Zdaniem Antoniego Macierewicza opinię publiczną nie będzie interesowało, kto opublikował te materiały, ale co w nich jest. Nie chciał wypowiadać się, skąd przeciek mógł nastąpić - czy z prokuratury, czy ze strony poszkodowanych. – Nie chciałbym się ustosunkowywać, bo to nie jest najważniejsze. Tak jak nie jest najważniejsze, kto i jak podsłuchiwał. Najważniejsze jest to, o czym ci ludzie rozmawiają i co robią, jak się zachowują, jak działa elita rządząca Polską od ośmiu lat – mówił. CZYTAJ WIĘCEJ

Tadeusz Grzesik