– W tekturowym państwie Donalda Tuska, tekturowy Trzaskowski jakby pasuje – tłumaczył Jakubiak, ustawiając figurę za jedną z mównic w studiu Telewizji Republika. Symboliczna manifestacja miała, jego zdaniem, wyrażać nieobecność kandydata Koalicji Obywatelskiej i brak szacunku wobec pozostałych uczestników oraz obywateli.
Zareagował Grzegorz Braun, który uznał ten gest za mało elegancki:
– To jest słabe. Kochany, szanowny pośle Marku, to słabe – mówił, apelując o powagę i szacunek dla wszystkich kandydatów.
Kilka minut później tekturowa podobizna Trzaskowskiego zniknęła ze studia. Ale emocje pozostały.
Stanowski o Trzaskowskim: „O większego trudno zucha”
Nie tylko Jakubiak postanowił „zapełnić” brakujące miejsce Trzaskowskiego. Krzysztof Stanowski, kandydat niezależny i twórca Kanału Zero, odniósł się do nieobecności prezydenta Warszawy w swoim stylu – z humorem i ironią. W trakcie bloku o bezpieczeństwie przeczytał fragment książki „Rafał” autorstwa Trzaskowskiego. Cytował barwną opowieść o spotkaniu z rekinami i węgorzem Congerem:
– „Rekiny dwu, czy trzymetrowe nie atakują ludzi, chyba że się pomylą” – cytował, po czym skwitował: – Szanowni państwo, o większego trudno zucha – dalej może każdy dokończyć.
Nieobecność Trzaskowskiego – temat wieczoru
Nieobecność Trzaskowskiego i Magdaleny Biejat była szeroko komentowana w trakcie całej debaty. Kandydaci wielokrotnie podkreślali, że unikanie bezpośrednich konfrontacji podważa ideę demokratycznej rywalizacji.
– To potwarz dla milionów ludzi, którzy chcieli nas dziś zobaczyć. Arogancja Trzaskowskiego i lekceważenie obywateli powinny zostać zauważone – stwierdził Jakubiak.