2. Rzeczywiście po przegranych wyborach prezydenckich przez kandydata Donalda Tuska, czyli Rafała Trzaskowskiego, zresztą z dużą jego pomocą , zwłaszcza w postaci kuriozalnych wywiadów w TVN24 i Polsacie, z powoływaniem się na Murańskiego, jako źródłem informacji, premier zdecydował się na ucieczkę do przodu. Ogłosił głęboką rekonstrukcję rządu, ale mimo tego, że upłynął od tej zapowiedzi ponad miesiąc, sprawy nie posunęły się do przodu, a w związku z oporem koalicjantów, którzy nie chcą tracić resortów będących w ich kompetencjach, zmiany w rządzie mogą być zaledwie kosmetyczne. Wygląda na to, że w przypadku rekonstrukcji rządu, sprawdzi się nasze porzekadło „ z dużej chmury mały deszcz”, a przecież ten nowy rząd miał być jednocześnie nowym otwarciem i miał przystąpić do realizacji zobowiązań wyborczych, tak aby zdążyć przynajmniej z tymi sztandarowymi do wyborów parlamentarnych na jesieni 2027 rok.
3. Rząd wyraźnie dryfuje tak, jakby nie miał „kierownika” , choć taką ksywę ma właśnie Donald Tusk, co więcej widać brak jakiekolwiek strategii w jego poczynaniach, o czym dobitnie świadczy sprawa kryzysu imigracyjnego na granicy niemiecko-polskiej. Najpierw przez ostatnie kilkanaście dni sam Tusk, ale także minister Siemoniak i jego zastępcy, przytaczając dane liczbowe zapewniali, że wyraźnie zmniejszyła się liczba nielegalnych imigrantów, których przekazują do Polski niemieckie służby, a dane prezentowane przez opozycję do fake newsy, żeby nagle ogłosić, że w następnym tygodniu rozpoczną się kontrole straży granicznej i wojska na polsko -niemieckiej granicy. Co więcej okazało się ,że opozycja jednak prezentowała prawdziwe dane o tzw. zawróceniach, pochodzące zresztą od niemieckiej policji, z których wynika ,że w 2024 roku takich zawróceń nielegalnych imigrantów do Polski było ponad 9 tysięcy, a przez 5 miesięcy tego roku blisko 3 tysiące. To właśnie to masowe zawracanie nielegalnych imigrantów do Polski i ich widoczna obecność na ulicach miast, położonych wzdłuż zachodniej granicy, spowodowała powstanie Ruchu Obrony Granic, który jest wręcz wściekle atakowany przez rządzących i wspierające ich media.
4. Ale zawracanie nielegalnych imigrantów do Polski przez Niemcy, to nie jedyny „gorący” problem rządu Tuska, z którym sobie nie radzi, wyciszone na okres wyborów w Rumunii i w Polsce przez KE sprawy, wróciły ze zdwojoną siłą. Umowa handlowa z krajami Mercosur , nowa umowa handlowa z Ukrainą, o której nic nie wie polski minister rolnictwa, mimo że w czasie jej negocjacji, kierował pracami Rady Unii Europejskiej,czy nowy unijny budżet na lata 2028-2034, który zostanie zaprezentowany 16 lipca przez Piotra Serafina najbliższego współpracownika Tuska w czasie gdy był przewodniczącym RE.Te dwie umowy handlowe uderzą w polskich rolników, nowy budżet jak wszystko na to wskazuje będzie dla nas, nie tylko niekorzystny pod względem finansowym, ale także oznacza ogromna władzę Komisji nad ich rozdysponowaniem pomiędzy kraje członkowskie, co najprawdopodobniej będzie oznaczało ich przekazywanie, ale dopiero po spełnieniu warunków narzucanych przez brukselskich urzędników.
5. Po tym jak media poinformowały o zorganizowanym przez europosła Bielana spotkaniu marszałka Szymona Hołowni z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i wicemarszałkiem Senatu Michałem Kamińskim, który reprezentował wicepremiera Kosiniaka-Kamysza, Donald Tusk już wie, że dalsze jego rządzenie z koalicjantami, wcale nie musi być kontynuowane. Koalicjanci z kolei już chyba są przekonani, że z Tuskiem jako premierem są skazani tylko na porażkę, ba narastają także w Platformie obawy, czy premier jest jeszcze w stanie skutecznie kierować rządem, stąd między innymi przywołanie frazy z Szekspira w kontekście przyszłości Tuska „ ta czaszka już się nie uśmiechnie”.
Zbigniew Kuźmiuk