Poseł Ziobro gościł na antenie Telewizji wPolsce24, gdzie stwierdził, że podejmowane przez polityków Koalicji Obywatelskiej po wyborach prezydenckich działania oznaczają koniec Donalda Tuska.
- „I to koniec bardzo drastyczny w swych konsekwencjach, bo Tusk przekroczył wszystkie czerwone linie i on o tym wie. Dlatego desperacja Tuska jest wielka i z całą pewnością, gdyby inna była postawa marszałka Hołowni, Kosiniaka-Kamysza, to mielibyśmy dzisiaj w Polsce stan wyjątkowy i byłaby podjęta realna próba zablokowania prezydenta Nawrockiego”
- powiedział.
Powołując się na swoje źródło w prokuraturze przekazał, że minister Adam Bodnar sondował możliwość wejścia prokuratury do Sądu Najwyższego i zabezpieczenie akt sprawy, co miałoby sparaliżować prace badającej wybory Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
- „W tej sprawie musi być śledztwo w przyszłości, bo to (…) jest element większej układanki, odpowiedzialności karnej za zamach na ustrój polskiego państwa. Ja nie żartuję. To jest przestępstwo zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności”
- podkreślił.
Zapewnił, że jeśli Prawo i Sprawiedliwość wróci do władzy, to nie odpuści tej sprawy. Zaznaczył, że nie chodzi o zemstę, ale o to, by do takich sytuacji nigdy więcej w Polsce nie dochodziło.