Ostatnia aktualizacja dostępnych danych pochodzi z marca bieżącego roku. Od tego czasu Rosjanie nie mają wglądu w kluczowe informacje dotyczące sytuacji ludnościowej w swoim kraju. Eksperci zauważają, że nie jest to pierwszy przypadek, gdy Moskwa ukrywa statystyki, ale dotąd dotyczyło to głównie danych strategicznych, mogących wpłynąć na decyzje międzynarodowe – na przykład w kontekście sankcji.

Teraz jednak sytuacja przybiera nowy wymiar. Jak zauważyli analitycy rosyjskiej agencji MMI, specjalizującej się w analizie makroekonomicznej, "czymś zupełnie innym jest ukrywanie informacji, które dotyczą wyłącznie nas, Rosjan".

Z doniesień niezależnych źródeł, takich jak redakcja Current Time, wynika, że nawet rosyjscy demografowie mogą uzyskać dostęp do ukrytych danych jedynie do użytku wewnętrznego, za osobistym podpisem i wyłącznie w celach służbowych. Taka forma dostępu do statystyk świadczy o narastającej centralizacji informacji i próbie pełnej kontroli nad narracją wewnętrzną.

Według ekspertów, Rosja może ukrywać dramatyczne dane o spadku liczby ludności. Wojna na Ukrainie, masowa emigracja po mobilizacji, kryzys zdrowotny i zapaść społeczna mogły doprowadzić do gwałtownego pogorszenia sytuacji demograficznej. Przykładem może być fakt, że tylko w 2023 roku – według szacunków niezależnych demografów – Rosja mogła stracić nawet pół miliona obywateli.

Ukrywanie tych danych może mieć również charakter propagandowy. Kreml nie chce dopuścić do utraty wizerunku silnego, stabilnego państwa, którego obraz stara się utrzymać zarówno w oczach społeczeństwa, jak i na arenie międzynarodowej.