Parlamentarzystka gościła w programie „Budzimy Się” na antenie Telewizji wPolsce24, gdzie przyznała, iż obawia się, że umowa Unii Europejskiej z państwami Mercosur zostanie ostatecznie podpisana.

- „Mamy zagrożenia na kilku poziomach. Z jednej strony to uderzenie w bezpieczeństwo żywnościowe, zmniejszenie opłacalności gospodarstw rolnych. Do tego dochodzi fakt, że Unia Europejska chce tę umowę przyjmować, pomijając procedury, które powinny być w takiej sytuacji stosowane. Już mówi się o rozdzieleniu tej umowy na dwie części w taki sposób, żeby ta część najważniejsza nie była ratyfikowana przez państwa członkowskie”

- wskazała.

Podkreśliła, że istnieje szansa na zablokowanie katastrofalnego w skutkach dokumentu, jeżeli udałoby się zbudować koalicję przynajmniej czterech odpowiednio dużych państw.

- „Niestety polski rząd nie podejmuje tych działań. Premier Donald Tusk powinien jeździć po stolicach europejskich, rozmawiać z przywódcami państw, czy to z Francją, Włochami, Austrią, Irlandią, Danią. Mówię tylko o tych państwach, które wcześniej wyrażały swój sprzeciw wobec tej umowy, a tymczasem takich działań nie widzimy”

- zauważyła.

Zwróciła uwagę, że politycy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego nie podejmują też działań w tej sprawie w ramach Europejskiej Partii Ludowej, do której należą.

- „Jakoś nie słyszałam, żeby oni na forum swojej partii wyrażali sprzeciw wobec tego, o co oni apelują. EPL wprost zaapelował o to, żeby jak najszybciej tę umowę przyjąć”

- przypomniała.

Jakie natomiast konsekwencje będzie miało podpisanie umowy z Mercosur dla polskiego rolnictwa?

- „Niestety w dłuższej perspektywie to doprowadzi do tego, że będzie w Polsce coraz mniej gospodarstw. Coraz więcej rolników będzie rezygnowało z prowadzenia działalności, jeżeli ta opłacalność będzie jeszcze mniejsza. Mamy najniższe ceny zbóż od 20 lat. Sytuacja jest tragiczna. Wyśrubowane normy, a do tego liberalizacja handlu z Ukrainą. Jak informował ostatniego dnia polskiej prezydencji minister Siekierski, były minister rolnictwa, Komisja Europejska wynegocjowała liberalizację handlu z Ukrainą. Mimo, że słyszeliśmy i pan premier Kosiniak-Kamysz oraz pan premier Tusk wychodzili na mównicę, mówili: Żadnej liberalizacji handlu nie będzie. Oczywiście okazało się inaczej. To właśnie ostatniego dnia polskiej prezydencji Komisja Europejska takie decyzje podjęła. Prace musiały się w czasie polskiej prezydencji toczyć”

- powiedziała poseł Gembicka.

W ocenie parlamentarzystki, umowa Mercosur jest dla bezpieczeństwa żywnościowego tym, czym dla bezpieczeństwa energetycznego było Nord Stream 2.

- „Można wprost porównać umowę z Mercosur, czy to co się dzieje z Ukrainą, do żywnościowego Nord Stream 2. Unia Europejska powinna wyciągnąć wnioski z tych poprzednich błędów, które popełniła w energetyce. Z uzależniania się od rosyjskiego gazu. Tymczasem widzimy, że żadnych wniosków nie wyciągnięto. Mało tego, pcha się nas w jeszcze bardziej niebezpieczne uzależnienie. Od żywności z zewnątrz. Nie daj Boże wydarzy się kolejna pandemia, kryzys, wybuchnie wojna. Okaże się, że nagle tej żywności zacznie brakować”

- stwierdziła.