Raport zatytułowany „Kolejne kroki w strategicznej współpracy USA i Polski” przygotowali Jordan Embree oraz Wilson Beaver. Autorzy zwracają uwagę, że „w ciągu dekady Polska stała się filarem NATO na wschodniej flance”.

- „Powrót prezydenta Donalda Trumpa do Białego Domu otworzył możliwość budowania silnych relacji, które zbudował z Warszawą podczas swojej pierwszej kadencji”

- zauważają.

Podkreślają, że „wybór konserwatysty Karola Nawrockiego na prezydenta Polski w czerwcu 2025 r. zwiastuje pomyślną współpracę polityczną z Waszyngtonem”.

Autorzy wskazali, że zacieśnienie amerykańsko-polskiej współpracy umocni pozycję Polski jako kluczowego filaru wschodniej flanki NATO.

- „Polska buduje realny potencjał militarny, korzystając z doświadczeń i uważnej obserwacji konfliktów na Ukrainie i w innych miejscach, dokonując znaczących zakupów czołgów, samobieżnych haubic, śmigłowców szturmowych, myśliwców piątej generacji F-35 oraz systemów obrony powietrznej”

- odnotowują.

Analitycy podkreślili rolę Polski w budowaniu bezpieczeństwa innych państw Sojuszu Północnoatlantyckiego.

- „Status Polski jako jednej z największych i najlepiej wyposażonych armii NATO oznacza, że oprócz pełnienia podstawowej roli gwaranta polskiej suwerenności, polska armii może teraz pełnić rolę dostawcy bezpieczeństwa poza swoimi granicami”

- ocenili.

- „W interesie zarówno Polski, jak i sojuszników Polski w NATO leży, aby Polska odgrywała bardziej aktywną rolę w odstraszaniu rosyjskiej agresji w jej bliskim sąsiedztwie”

- dodali.

W konkluzjach swojego raportu amerykańscy eksperci zawarli cztery rekomendacje przed jutrzejszym spotkaniem Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim: „podkreślenie polskiego przywództwa obronnego w Europie”, „podwojenie współpracy w zakresie energetyki i zbrojeń”, „wykorzystanie strategicznych możliwości poprzez handel i inwestycje” w kontekście Inicjatywy Trójmorza oraz „podkreślenie znaczenia roli Polski w bezpieczeństwie regionu Morza Bałtyckiego”. Podkreślili też, że „gdyby każdy europejski członek NATO traktował swoją obronę tak poważnie jak Polska, zagrożenie ze strony rosyjskiej agresji w Europie byłoby niewielkie”.