AfD sprzeciwia się klimatycznej i energetycznej polityce rządu, przekonując, że jej motywowane ideologią założenia prowadzą do zaprzepaszczenia cywilizacyjnych osiągnięć w Niemczech. Wskazują, że ograniczanie emisji CO2 powoduje ubożenie niemieckiego społeczeństwa.

Skrajnie prawicowa formacja domaga się więc postawienia na energię jądrową.

- „Wydajne elektrownie jądrowe, które są przyjazne dla środowiska, bezpieczne, przyczyniają się do niezawodnego i niezależnego od jakichkolwiek dostawy paliw systemu energetycznego. Ich zamknięcie wraz z kwietniem 2023 roku i wycofanie się z energii węglowej w Niemczech uczyniły niemiecki system podatnym na zagrożenia. Niemiecka infrastruktura energetyczna jest od tego czasu w permanentnym stanie wyjątkowym „

- czytamy we wniosku AfD do Bundestagu.

Ugrupowanie domaga się zaprzestania demontażu wyłączonych elektrowni jądrowych.

To jednak nie wszystko. AfD postuluje też powrót do importu gazu z Rosji przekonując, że jest on konieczny, ponieważ rząd Scholza doprowadził do rozchwiania systemu energetycznego przez jednoczesne odejście od energii jądrowej i węglowej.