Prezydent Andrzej Duda, z okazji rocznicy wyborów parlamentarnych, wygłosił dziś w Sejmie orędzie, w którym podsumował dotychczasowe działania rządzących. Zwrócił uwagę m.in. na hipokryzję Donalda Tuska, który będąc w opozycji przekonywał Polaków, że na granicy z Białorusią nie ma wojny hybrydowej, a są „biedni ludzie”. Dziś Donald Tusk chce natomiast zawieszać prawo do azylu. Prezydent przypomniał o obrzydliwych atakach na mundurowych pełniących służbę na granicy, za które do dziś nie padło słowo „przepraszam”. Mówił również o kluczowych dla Polski inwestycjach, które niestety nie stały się priorytetem dla rządu Donalda Tuska. Zwrócił uwagę na fatalny stan finansów publicznych i problemy w polskiej dyplomacji. Wreszcie poruszył temat praworządności, zwracając uwagę, że dziś w Polsce funkcjonuje „uchwałokracja”, a działania sprzeczne z prawem usprawiedliwia się ideą „demokracji walczącej”.

Na antenie Telewizji Republika orędzie prezydenta skomentowała była marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która zwróciła uwagę, że na jego słowa oczekiwały miliony Polaków. Posłanka PiS przypomniała, że warunkiem silnego i bezpiecznego państwa jest stabilna władza sądownicza.

- „Trójpodział władzy, który jest podstawą demokracji, do tej pory funkcjonował. Teraz go straciliśmy, ponieważ władza wykonawcza i ustawodawcza mieszają się do władzy sądowniczej”

- podkreśliła.

W ocenie byłej marszałek Sejmu, „od dziesięciu miesięcy sprawowania rządów przez ekipę Donalda Tuska każdego dnia na naszych oczach dzieją się rzeczy, o których przed wyborami nikt z nas by nie pomyślał”. Zauważyła przy tym, że „nie ma już białych rękawiczek”.

- „Po raz pierwszy tak głośno i zdecydowanie pan prezydent wskazał, kto ponosi odpowiedzialność za łamanie prawa, niszczenie konstytucji, rządzenie uchwałami a nie ustawami. Wskazał ewidentnie na Donalda Tuska a także na ministra Bodnara. Do tej pory odpowiedzialność się rozmywała”

- powiedziała Elżbieta Witek.