Prezydent Andrzej Duda, z okazji rocznicy wyborów parlamentarnych, wygłosił dziś w Sejmie orędzie, w którym podsumował dotychczasowe działania rządzących. Zwrócił uwagę m.in. na hipokryzję Donalda Tuska, który będąc w opozycji przekonywał Polaków, że na granicy z Białorusią nie ma wojny hybrydowej, a są „biedni ludzie”. Dziś Donald Tusk natomiast chce zawieszać prawo do azylu. Prezydent przypomniał o obrzydliwych atakach na mundurowych pełniących służbę na granicy, za które do dziś nie padło słowo „przepraszam”. Mówił również o kluczowych dla Polski inwestycjach, które niestety nie stały się priorytetem dla rządu Donalda Tuska. Zwrócił uwagę na fatalny stan finansów publicznych i problemy w polskiej dyplomacji. Wreszcie poruszył temat praworządności, zwracając uwagę, że dziś w Polsce funkcjonuje „uchwałokracja”, a działania sprzeczne z prawem usprawiedliwia się ideą „demokracji walczącej”.

Wystąpienie głowy państwa wyraźnie rozzłościło szefa rządu, który wbrew przepisowi Konstytucji, wedle którego „orędzia nie czyni się przedmiotem debaty”, postanowił wyjść na mównicę, i zaatakować opozycję, sięgając po wyjątkowo nieparlamentarne aluzje.

- „Prezydent powiedział dzisiaj, że praworządność ma w sercu. Nie będę spekulował gdzie ma praworządność i Konstytucję, ale na pewno nie w sercu”

- mówił z sejmowej mównicy prezes Rady Ministrów.

- „Ja wiem, że ci, co teraz wyszli, to są specjaliści w odwracaniu kota ogonem… jeden zwłaszcza”

- dodał, komentując opuszczenie sali przez posłów PiS.

Odnosząc się natomiast do wypowiedzi prezydenta na temat zapowiadanej przez rząd strategii migracyjnej, Donald Tusk stwierdził, że „nic głupszego nie można było wymyślić”.

Piotr Kaleta: Donald Tusk pokazał swoją małość

Wystąpienie Donalda Tuska skomentował w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł PiS Piotr Kaleta, który stwierdził, że swoim przemówieniem premier pokazał „swoją małość jako polityk”.

- „Mieliśmy pokazane na tacy, jak przemawia mąż stanu i jak przemawia Donald Tusk. Wystąpienie Donalda Tuska było żenujące i śmieszne. To jest żenujące, że Polska ma takiego premiera. Pan prezydent uwypuklił te istotne elementy obecnej władzy, po to żeby pokazać podłość obecnej władzy i jej dyletanctwo, to orędzie musiałoby trwać bardzo długo. Pan prezydent skupił się na tych rzeczach, które były najbardziej istotne”

- stwierdził parlamentarzysta.