W programie publicystycznym Zalewska stwierdziła, że presja ze strony otoczenia Tuska była realna, a sam lider PO kilkukrotnie podejmował próby przekonania Hołowni do zaniechania zwołania Zgromadzenia Narodowego. Marszałek jednak odmówił. Co więcej, jak ujawnia dziennikarka, podobną postawę przyjęli również Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL i współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

– „Ja o naciskach słyszałam i że to zostało wypowiedziane przez Donalda Tuska niejednokrotnie. Wiem też, że poza jednoznacznym 'nie' ze strony Szymona Hołowni, 'nie' było również ze strony lidera Lewicy i ze strony lidera PSL” – powiedziała Zalewska.

Z kolei Konrad Piasecki dodał, że jednym z rozważanych scenariuszy było wniesienie wniosku o przerwę w obradach Zgromadzenia Narodowego z sali sejmowej. Pomysł ten miałby zostać przeforsowany przez większość parlamentarną zebraną ad hoc przez Tuska. Piasecki zaznaczył jednak, że są to informacje z kręgów nieoficjalnych.

– „Słyszałem, że Hołownia zagroził, że nie będzie w koalicji, jeśli będzie zmuszany do tego, albo jeśli pojawi się próba zmontowania większości dla wniosku o przerwę w obradach” – relacjonował Piasecki, zastrzegając, że są to „plotki polityczne”, których sam nie jest w stanie potwierdzić.

Cała sytuacja pokazuje wyraźny rozdźwięk wśród liderów obecnej koalicji rządzącej, a także izolację Donalda Tuska, który wydaje się coraz bardziej samotny w swojej strategii politycznej. Wobec jednoznacznego sprzeciwu Hołowni, Kosiniaka-Kamysza i Czarzastego, próba storpedowania legalnego i konstytucyjnego procesu zaprzysiężenia nowego prezydenta kończy się fiaskiem.