W drugiej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 1 czerwca, Nawrocki uzyskał 10 606 877 głosów, co dało mu 50,89 proc. poparcia. Jego rywal, Rafał Trzaskowski, zdobył 10 237 286 głosów – 49,11 proc.
Choć ceremonia zaprzysiężenia powinna być formalnością w duchu konstytucyjnej ciągłości władzy, napięcie polityczne nie opada. W centrum zainteresowania opinii publicznej znalazło się niedawne spotkanie w mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana. Według doniesień medialnych udział w nim wzięli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz sam marszałek Hołownia. Choć część liberalnych mediów zaczęła sugerować „nocne układy”, marszałek stanowczo uciął spekulacje.
– Chcę, mogę i będę spotykał się i rozmawiał z każdym, jeśli rozmowa będzie dotyczyła ważnych dla Polski spraw, ważnych ponad partyjnymi podziałami, bo znaleźliśmy się w trudnym położeniu i dzisiaj taka rozmowa jest koniecznością – mówił Hołownia podczas konferencji prasowej.
Dodał, że spotkanie dotyczyło spraw państwowych, w tym również organizacji zaprzysiężenia prezydenta elekta. Jednocześnie zaapelował o opanowanie emocji, które rozhuśtano wokół wyborów. – Zwracam się do tych, którzy w sposób skrajnie nieodpowiedzialny eskalowali napięcia – opamiętajcie się – podkreślił.
Zaprzysiężenie Nawrockiego może być punktem zwrotnym w obecnym układzie sił politycznych. Nowy prezydent zapowiada już pierwsze decyzje, a jego relacje z rządem Donalda Tuska oraz z opozycją będą bacznie obserwowane.