Największe problemy występują w rejonach Mielca, Stalowej Woli, Krosna oraz Sanoka – tam pozbawionych dostępu do energii elektrycznej zostało aż 26 tysięcy gospodarstw domowych. To właśnie przez te tereny przetoczyła się pierwsza i najsilniejsza fala uderzeniowa burzy.

Służby ratunkowe mają pełne ręce roboty. Oprócz usuwania konarów, strażacy zabezpieczają uszkodzone dachy i pomagają mieszkańcom w ewakuacji z zagrożonych posesji. Na miejscu pracują także energetycy, którzy starają się jak najszybciej przywrócić dostawy prądu.

Według danych IMGW, burzowy front przemieszcza się dalej na północny wschód, w stronę Tarnobrzega, Lubaczowa, a następnie w kierunku województw lubelskiego i świętokrzyskiego. Instytut wydał ostrzeżenie przed intensywnymi opadami deszczu, które obowiązuje na Podkarpaciu do godziny 21:00.

To już kolejny raz tego lata, gdy mieszkańcy południowo-wschodniej Polski muszą mierzyć się z gwałtownymi zjawiskami atmosferycznymi. Eksperci przypominają o konieczności zabezpieczenia mienia, unikania parkowania samochodów pod drzewami oraz śledzenia komunikatów służb ratunkowych i meteorologicznych.