Jak donosi Rzeczpospolita, to Agencja Wywiadu miała stać za zakupem 1,2 tys. respiratorów od spółki należącej do handlarza bronią.

Wiosną kierowany przez Łukasza Szumowskiego resort zdrowia podpisał umowę z należącą do handlarza bronią spółką E&K. Spółka miała dostarczyć 1241 respiratorów, jednak nie wywiązała się ze swego zobowiązania. Spółka dostarczyła jedynie 200 respiratorów, pomimo że otrzymała od rządu 154 mln złotych zaliczki. Cała transkacja opiewała na 200 mln złotych.

Rzeczpospolita, powołując się na nieopublikowany jeszcze raport NIK, informuje, że spółka handlarza bronią miała znajdować się na liście rekomendowanych dostawców, którą Agencja Wywiadu przekazała spółkom Skarbu Państwa. Taką wersję miał podać były wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

"Jeśli ta wersja jest prawdziwa – będzie dowodem, że odpowiedzialność za aferę respiratorową ponosi polski wywiad. Dotąd służby – CBA i AW – przerzucały się odpowiedzialnością za sprawdzenie kontrahenta" - pisze Rz.

Rz przypomniała przy tym, że CBA wydało w sprawie spółki handlarza bronią trzy opinie: negatywną, negatywną z zastrzeżeniami i pozytywną. Wywiad z kolei utrzymuje, że od początku nie rekomendował firmy. Słowa Cieszyńskiego mają przeczyć jednak tym zapewnieniom.

- Moim zdaniem to największa afera ostatniego 30-lecia, która powinna być wyjaśniona przez komisję śledczą. Pokazała żenującą niekompetencję służb na czele z Agencją Wywiadu. Wywiad nie jest od robienia zagranicznych zakupów, ale od ich osłony przed ewentualnymi zagrożeniami o charakterze wywiadowczym - powiedział cytowany przez Rz były szef Agencji Wywiadu płk Grzegorz Małecki.

jkg/rzeczpospolita