„Z reguły nie jest dobrym pomysłem mianowanie ofiar prześladowań sędziami nad prześladowcami. Jednak szef polskiego rządu Donald Tusk podjął taką decyzję i mianował Waldemara Żurka nowym ministrem sprawiedliwości” – czytamy w felietonie autorstwa Stefana Locke’a.

Na temat Żurka Locke wypowiada się w samych superlatywach. „Zdecydowanie sprzeciwiał się reformom wymiaru sprawiedliwości, a tym samym upolitycznieniu sądownictwa, bronił niezależności sądów i wzywał do demonstracji” – czytamy.

Żurek to – zdaniem Locke’a – „symbol oporu”. „W ten sposób stał się solą w oku PiS, również dlatego, że porównywał metody tej partii do represji stosowanych w czasach komunizmu” – czytamy.

Nominacja Żurka – na co ma nadzieję publicysta – przyspieszy proces rozliczania przestępstw z czasów rządów PiS.

„Tusk obiecał to ostatnie podczas kampanii wyborczej w 2023 r., ale proces przywracania praworządności w Polsce przebiega zbyt wolno dla wielu jego wyborców” – czytamy.

Żurek, w przeciwieństwie do swojego poprzednika Adama Bodnara, ma działać w sposób szybki i spektakularny.

„Ma to również na celu podtrzymanie nadziei, że obóz Tuska  nie utraci władzy w wyborach parlamentarnych za dwa lata” – czytamy.